IndeksLatest imagesSzukajRejestracjaZaloguj

Share
 

 Altanka

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość
Admin
Admin
Admin
Liczba postów : 227
Imię i nazwisko : Cygańskie Mokasyny Grozy.

Altanka Empty
PisanieTemat: Altanka   Altanka EmptyCzw Kwi 21, 2016 9:21 pm



Altanka


Szkolne ogrody są jednymi z ładniejszych w całej okolicy. Nawet w czasie jesienno-zimowym odznacza się wyjątkową schludnością i zadbaniem, choć jak można się domyślić, to właśnie na wiosnę przeżywa swój rozkwit. Dosłownie i w przenośni. Przechodząc pomiędzy alejkami pełnymi kwiatów z całego świata, można dotrzeć do małej altanki utrzymanej w stylu wiktoriańskim. Jest to przyjemne miejsce, najchętniej odwiedzane przez romantyczne dusze bądź tych, co poszukują spokoju i chwili wytchnienia, chcąc zrelaksować się w otoczeniu ptaków i kombinacji zapachowej kwiatów. Niestety, z racji, że altana nie jest zamknięta, nie ochroni przed chłodami i mrozami zimy, tak więc odradza się przesiadywanie tutaj zbyt długo. Krótki spacer jak najbardziej, w innym wypadku grozi odmrożeniem tyłka.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość

Altanka Empty
PisanieTemat: Re: Altanka   Altanka EmptySob Maj 14, 2016 2:06 pm

Justin zdążył już zauważyć, że różnice pogodowe w Anglii jak i w Japonii nie są ostro zarysowane. W jego rodzinnym mieście przeważały opady deszczu, były wręcz one nieodłącznym elementem codzienności. Tak samo sytuacja wyglądała tutaj - w Kogarashi - gdzie do najczęstszych pogodowych warunków atmosferycznych zaliczały się opady.
Tego dnia słońce schowało się za chmurami, skazując mieszkańców na odzianie się w cieplejsze ubrania, jeśli nie chcieli ulec przeziębieniu. Okularnik, przed wyjściem z akademika, narzucił na siebie skórzaną, ciemną kurtkę, zapinając ją niemal pod samą brodę, a ponadto przemierzał teraz okolice szkoły w tego samego koloru jeansach. Spod białych adidasów wydobywał się chrzęst nadeptywanego cienkiego śniegu pozostałego po chłodnej nocy. Pogoda nieszczególnie zachęcająca do spacerów, aczkolwiek było to teraz jedną z tych rzeczy, które chłopak potrzebował. Siedzenie w czterech ścianach swojego pokoju napawało go często pewnym uczuciem zamknięcia i choć faktycznie starał się izolować, to od innych ludzi, a nie od ofert ludzkiej egzystencji. Jedną z nich było doświadczanie uroków natury, w tym celu skierował się do pobliskiej altanki, gdzie zamierzał przesiedzieć z godzinkę przy czytaniu książki tudzież zwykłemu rozmyślaniu. W szarej torbie na ramieniu trzymał między innymi dzieło Johna Eversona - "Igły i Grzechy" - czyli swoją ulubioną pozycję na półce. Wracał do niej ilekroć pragnął się odprężyć i wyczyścić umysł od zbędnych zmartwień czy myśli.
Nie przewidział jednak, że altanka będzie już zajęta.
Przystanął nieopodal niej, przyglądając się uważnie dziewczynie siedzącej na ławce i najwyraźniej zajętej rysowaniem. Ponadto słuchawki na jej uszach sugerowały, że nie byłaby chętna na rozmowy. Nie, żeby Jude tym bardziej był. Ale to przekreślało jego plany związane ze spokojem i brakiem towarzystwa. Mógłby się dosiąść niedaleko i zignorować drugą osobę, co zapewne nie byłoby kulturalne, ale cóż. Czasami nie może unikać konfrontacji z ludźmi. Wiecznie od nich stroniąc skazuje się na ograniczanie, a to przecież coś, czego nie cierpi.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość

Altanka Empty
PisanieTemat: Re: Altanka   Altanka EmptySob Maj 14, 2016 3:02 pm

Niedawno się przeprowadziła. W starej szkole była uznawana za artystke. Ale co zmusiło ją do przeprowadzki? A mianowicie zmiana pracy ciotki. Była teraz księgową. A Rosaline była zmuszona do zmiany szkoły, nie ważne jak bardzo prosiła Grete, o zostanie w tamtejszym internacie, ta nie chciała się zgodzić. Rysowała właśnie... no właśnie. Co? Jej ręka sama decydowała co nabazgrać na kartce szkicownika. Tym razem przedstawiał on obraz węża mlecznego.  A dokładniej Denara. Tęskniła za nim. Ale w pokoju nie można było przetrzymywać zwierząt. Napoczątku chciała go przemycić, lecz Greta ją powstrzymała. W słuchawkach właśni leciała jedna z jej ulubionych piosenek. Nie pamiętała imienia wykonawcy, ale wiedziała że utwór nazywa się "Moskwa". Gdy nastała pałza, po której miała zacząć się kolejna piosenka, usłyszała skrzypienie śniegu. Podniosła gwałtownie głowę, i spojrzała do tyłu. Stał tam chłopak. Najwidoczniej nie zwracał na nią uwagi. Wyciągał z torby książkę, to co ja zaintersowało była okładka. Spodobała jej się na tyleże postanowiła ją na rysować. Zastrzygła uszami, i przewróciła kartke. Zaczęła rysować. Niebieskooki chłopak usiedł w altance, gdy akurat kończyła szkic. Był pocieniowany, z najdrobniejszymi szczegółami. Wyrwala kartkę i zrobiła z niej samolocik. Rzuciła, a papierowe origami wylądowało przed nosem chłopaka
Powrót do góry Go down
Gość
Gość

Altanka Empty
PisanieTemat: Re: Altanka   Altanka EmptySob Maj 14, 2016 3:27 pm

Powód przeprowadzki Justina z Wielkiej Brytanii na drugi koniec świata z pozoru zdawał się być prosty. Chciał się usamodzielnić, pozbyć się łańcuchów krępujących go przez rodzinę. Jednakże po nowej szkole chodziły różne plotki na ten temat - jedna z nich twierdziła, że Carter został wyrzucony z domu rodzinnego i posłany z biletem w jedną stronę do Japonii. Czy to była prawda? Cóż, jedni w to wierzyli, drudzy nie. Chłopak nie przepadał za informacjami z niepewnego źródła, dlatego do wszelkich plotek podchodził z dystansem, ale wiadomo jak ludzie na to reagowali. Byli żądni ciekawostek na każdy temat, nieważne, czy pokrywały się one z rzeczywistością czy też nie.
Ostatecznie zaryzykował dzielnie towarzystwa z - jak dopiero potem zauważył - Czarnokrwistą. Odnosił wrażenie, że miała w sobie kocie geny, co z miejsca go odrzucało, bowiem za tymi sierściuchami z całego serca nie przepadał. Nie dość, że przyprawiały go o kichanie i łzawienie, to jeszcze były aroganckie i wredne. Nigdy nie lubił tych zwierząt. Na liście Cartera były już przekreślone.
Niemniej usiadł jak najdalej od dziewczyny, być może by obojgu zapewnić wystarczająco przestrzeni osobistej, i wyciągnął z torby wspomnianą wcześniej książkę. W jego biblioteczce miejsce zajmowała od kilku dobrych lat i choć zdążyła być przeczytana niemal kilkanaście razy, nigdy nie nudziła się okularnikowi.
Bez większej uwagi poświęconej towarzyszce, uchylił okładkę, zabierając się do sumiennego zagłębiania w opowiedziane historie. Najbardziej cenił sobie ich brutalność, prawdziwość i sposób, w jaki było to ukazane.
Uwagę niebieskookiego w pewnej chwili przerwało pojawienie się papierowego samolociku.
Oderwał zatem wzrok od ściany tekstu, przenosząc go wpierw na kolana, gdzie wylądowała kartka, a następnie na dziewczynę, przy czym mimowolnie uniósł pytająco brwi. Ostatecznie odłożył lekturę, by rozwinąć zmielony rysunek przedstawiający jego. Prawdę mówiąc, był naprawdę ładny. Choć nie Justinowi to właściwie oceniać, nie znał się na sztuce, mógł jedynie przyznać, że praca sprawiała wrażenie porządnej. Mimo to...
- Nie jestem najlepszym obiektem do szkicowania - wymamrotał niechętnie, wypuszczając ciche westchnienie z ust, gdy odrzucił jej samolocik. - Aczkolwiek nie najgorszy - dodał, specjalnie wyrażając się właśnie w ten sposób, bo jawnie chwalić jej nie zamierzał. Ani jakkolwiek.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość

Altanka Empty
PisanieTemat: Re: Altanka   Altanka EmptySob Maj 14, 2016 4:19 pm

Skoro ma alergie, to czemu nie kicha? A już mówię. Dlatego że Rendi ma w swoich kocich genach, ponad 90 procent kota syjamskiego, a reszta to kot syberyjski. Z tąd miedzian barwa. A jak wiadomo obie te rasy należą do hipoalergicznych. Samolocik wrócił do rudowłosej. Rosprostowała go i schowała do szkicownika. Miedziane uszy kierowały się w najróżniejszą stronę. Rzejrzała się, za poszukiwaniem czegoś do narysowania. W łaśnie w tedy pojawił się syjam. Miał biało-czarną sierść, i czerwoną obrużkę. Patrzył w jej stronę, wielkimi niebieskimi oczami. Wstała i podeszła do rasowca. Ten jak magnez otarł się o jej rękę. Miał brązowy ogon, łapy i pyszczek. Zaczą mruczeć. 
//Bodze xd
Powrót do góry Go down
Gość
Gość

Altanka Empty
PisanieTemat: Re: Altanka   Altanka EmptySob Maj 14, 2016 5:03 pm

To chociaż taki plus tej sytuacji, że dziewczyna nie wzbudzała w nim odruchów alergicznych. Naprawdę nie chciałby dobywać chusteczek, by po kilkunastu razach pozbywania się wydzieliny, przysporzyć sobie jeszcze czerwony nos. Nie mówiąc o łzawiących oczach, a może i jakiejś wysypce. Starał się jak najlepiej unikać kotów - jego uczulenie nie było ciężkie, przetrwałby w miarę w jednym pokoju z tych zwierzęciem, ale mimo wszystko ich nie lubił. Dlatego po co męczyć się nawzajem niechcianym towarzystwem? On nie przepadał za sierściuchami, a one za nim.
Kiedy rysunkowy samolot wrócił do swojej właścicielki, okularnik ponownie chwycił za książkę, by otworzyć ją na ostatniej stronie. Miał nadzieję, że drugiego portretu nie otrzyma. Na dobrą sprawę nie przepadał za zdjęciami, a niedaleko im było do takich rysunków, prawda? W każdym razie wychodziło prawie na jedno. Może i Jude był fotogeniczny i nie miał żadnych kompleksów, które usprawiedliwiałyby tę niechęć do uwieczniania go, tak czy siak unikał tego jak mógł.
Zignorował pojawienie się kolejnego przedstawiciela kotowatych, mrużąc nieznacznie oczy i bardziej skupiając się na czytaniu tekstu, aczkolwiek mruczenie rozpraszało odrobinę jego uwagę. Miał nadzieję, że to tylko chwilowe i nie będzie musiał się jednak przenosić w inne miejsce. Lubił przesiadywać w altance, ale tylko wówczas, gdy miał ją całą dla siebie.

A po pewnym czasie wstał i opuścił miejsce.
[zt]


Ostatnio zmieniony przez Jude dnia Pią Maj 20, 2016 8:14 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Gość
Gość

Altanka Empty
PisanieTemat: Re: Altanka   Altanka EmptyCzw Maj 19, 2016 8:42 am

Wstała niechętnie, ale zaczęła się robić zimniej. Schowała wrzystko do torby, i wstała. Kotek zmiałczał o więcej pieszczot. Spojrzała w stronę altanki. Chłopak który tam siedział, ewidętnie próbował się skupić. Nie będzie mu przeszkadzać. I tak chyba jej tu nie chciał, sądząc po jego głosie. Przymrużyła powieki i spojrzała w dół.
-Choć czas, zabrać cię do domu - Mruczy aksamitnym głosem, kucając by sprawdzić, czy na obroży jest adres. I jest. Więc złapałam syjama na ręce. Biały kociak, wspiął się jej na ramiona by spojrzeć na człowieka.  Miałkną wesoło, jakby na pożegnanie. Dom rasoca znajdował się dwie ulice dalej. Więc ruszyła


//Thx za sesje ^^ zt
Powrót do góry Go down
Sponsored content


Altanka Empty
PisanieTemat: Re: Altanka   Altanka Empty

Powrót do góry Go down
 
Altanka
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Lucid Dream :: xxx :: ➜ Teren szkoły :: Tyły budynku-
Skocz do: