IndeksLatest imagesSzukajRejestracjaZaloguj

Share
 

 Bar "Inferno"

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość
Admin
Admin
Admin
Liczba postów : 227
Imię i nazwisko : Cygańskie Mokasyny Grozy.

Bar "Inferno" Empty
PisanieTemat: Bar "Inferno"   Bar "Inferno" EmptyPią Maj 06, 2016 2:21 am



Bar "Inferno"


Przytulne, obszerne miejsce, które gwarantuje prywatność każdemu, kto chce skosztować w samotności trunków z różnych zakątków świata, serwowanych przez znających się na swoim fachu barmanów. Już od samego progu widać luksus, w którym tonie lokal, a który nie jednego szarego zjadacza chleba może zwalić z nóg, przytłoczyć, dlatego też w głównej mierze odpoczywają tutaj ci wszyscy bezlitośni, walczący o każdy grosz biznesmeni – w zastraszającej liczbie starzy wyjadacze, którzy szukają wytchnienia po kolejnych kłótniach z przedstawicielem konkurencyjnej firmy, mając nadzieje, że obrzydliwie drogie whisky pomoże wyjść im z każdego problemu. Jaka się faktycznie sprawy mają? Przekonajcie się sami, bo nie raz można usłyszeć ciekawą (bądź nie – czujcie się ostrzeżeni) historię z ust pijanych, skłonnych do zwierzeń mężczyzn bądź kobiet, acz panie w tej kwestii wykazują się pewnym instynktem samozachowawczym.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość

Bar "Inferno" Empty
PisanieTemat: Re: Bar "Inferno"   Bar "Inferno" EmptyCzw Cze 23, 2016 12:54 am

Tego dnia pogoda była całkiem przyjemna. Słońce nieśmiało wyłaniało się zza puszystych obłoków, od czasu do czasu muskając zatłoczone ulice, a ciepły wiatr przesmykiwał się pomiędzy sylwetkami zabieganych ludzi, ocierając o nie lekko i subtelnie. Sobota, początek upragnionego weekendu – przynajmniej dla niektórych. Godziny szczytu, odgłos setek stóp nierównomiernie uderzających o bruk, hałas klaksonów, pisk hamujących aut. Miasto żyło własnym życiem, szepty przeplatały się z wrzaskami, liczne dyskusje dobiegające zewsząd nieomal zlewały się w jedno. Była częścią tego zgiełku, wpatrzona w ekran smartfona i wstukująca kolejne literki w okienku konwersacji.
Zaraz będę na miejscu.
Schowała telefon do niewielkiej, skórzanej torebki w przyjemnym odcieniu brązu, przygładziła dół zwiewnej, pastelowo różowej sukienki sięgającej nad kolana i przyspieszyła nieznacznie. Niewysokie obcasiki postukiwały w rytm szybkich kroków, by umilknąć dopiero wtedy, kiedy Isabel zatrzymała się u wrót lokalu. Uchyliwszy drzwi, niemal niepostrzeżenie wemknęła do środka. Pewnie i bez wahania, wszakże bywała tu niejednokrotnie. Podążyła w kierunku baru, aby wspiąwszy się na jedno z krzeseł, przesunąć wzrokiem po luksusowym wnętrzu. Nie podziwiała jednak bogatego wystroju, tak nawykła do wygód i przesadnego przepychu. Stalowoszare oczęta szukały znajomej sylwetki.
Na krótki moment straciła czujność, wyciągając komórkę, by spojrzeć na wyświetlacz. Punkt trzynasta. Siva powinna od trzech godzin być pracy.
Powrót do góry Go down
Medusa
KOS / JORDIN

Medusa
Liczba postów : 134
Imię i nazwisko : Siva "Medusa" Yaeshon
Wiek : 18 lat
Wzrost i waga : 64 kg | 170 cm
Age : 26

Bar "Inferno" Empty
PisanieTemat: Re: Bar "Inferno"   Bar "Inferno" EmptyCzw Cze 23, 2016 1:22 am

Siva lubiła tą dorywczą robotę, choć czasami wydawała się nieodpowiednia dla kobiety w jej wieku – jakby nie patrzeć przebywała tu całkiem pokaźna liczba osób, z którym wolałaby nie mieć nic wspólnego. Szczególnie z tymi wszystkimi zakłamanymi politykami i nieustępującymi im w tejże dziedzinie biznesmenami, po stokroć bardziej wolała staruszków, którzy po raz tysięczny postanowili opowiedzieć jej historie swojego życia.
Ale wracając. Poważne bary miały to w sobie, że przybycie jednej persony mogło zmienić atmosferę całego lokalu i to niekoniecznie w dobrym znaczeniu. Czasami najgorsze kłótnie rozpoczynali najbardziej niepozorni, a ci, do których byś się nie zbliżył przy zdrowych zmysłach stają się jedyną linią obrony. W przypadku Isabel stawał się cud. Będąc na zapleczu już mogła poczuć, że jej przyjaciółka (jak dziwnie to słowo brzmi) przekroczyła próg baru. Mógł to też być najzwyczajniej w świecie zbieg okoliczności (kilka razy z rzędu? Kogo ona oszukuje) i po prostu każdy się uspokajał akurat jak przychodziła.
Rzuciła ścierką na blat i wyjrzała z zaplecza by sprawdzić czy Isabel naprawdę się już pojawiła. I jakże niewielkie było jej zdziwienie, gdy okazało się, że dziewczyna stała jakby nigdy nic przy barze. W jej głowie zaświtał pomysł na małą niespodziankę, dlatego wychodząc zza swojej kryjówki starała się nie zwracać zbędnej uwagi. Przystanęła przy blondynce i gdy przekonała się, iż telefon wystarczająco ją pochłonął tknęła jej rękę swoim zimnym palcem, wymawiając przy okazji jedno słowo:
- Bu.
Była zła niczym Diabeł i wkurzająca jak mucha, ale nie mogła zaprzepaścić tej świetnej okazji! Od czasu do czasu każdy musi się wyszaleć, nie jej wina, że ma tyle diabolicznych pomysłów na uprzykrzanie życia innym. A w śród nich znalazł się przepis na szybki zawał.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość

Bar "Inferno" Empty
PisanieTemat: Re: Bar "Inferno"   Bar "Inferno" EmptyPią Cze 24, 2016 5:54 am

Miała tylko spojrzeć na godzinę, upewnić się, że Siva nie napisała żadnej wiadomości iii…. W efekcie skończyła scrollując stronę portalu społecznościowego i przeglądając najświeższe nowinki z życia znajomych. Opuszek smukłego palca przesuwał się po ekranie, a oczom Isabel ukazywały się kolejne posty koleżanek z klasy, udostępnione memy, sentencje, zabawne filmiki. Była w trakcie czytania jednej z opowieści, gdy odnotowała obecność. Poczuła się niczym bohaterka tandetnego horroru, jakich w życiu naoglądała się zdecydowanie zbyt wiele. Wraz z wybujałą wyobraźnią tworzyło to iście zabójczą mieszankę, sprawiając, iż wystraszenie Issi było rzeczą okrutnie banalną.
Najpierw kątem oka dostrzegła ruch, ułamek sekundy później pojawiło się nieprzyjemne uczucie zimna. Dreszcz przebiegł wzdłuż kręgosłupa jasnowłosej, sprawiając, że lekko podskoczyła na krzesełku, zwracając wzrok w kierunku źródła dźwięku. Rozszerzone strachem źrenice okalały ledwie cieniutkie, szarawe obręcze tęczówek, kiedy wpatrywała się w dwubarwne oczęta przyszywanej kuzynki. Serce wciąż waliło jej jak oszalałe, jakby chciało wyrwać się poza misterną konstrukcję żeber i uciec daleko stąd. Z lekko uchylonych ust w pierwszej chwili nie dobył się żaden dźwięk, szesnastolatka musiała przełknąć ślinę, by nieco rozluźnić ściśnięte gardło.
- T-ty…! – Wydukała, próbując uspokoić oddech. Była tchórzem, wierzącym w historyjki o duchach i innych dziwadłach. Siva doskonale o tym wiedziała. – Kiedyś zejdę na zawał. – Burknęła z udawanym wyrzutem, rzucając dziewczynie spojrzenie spode łba. Kosmyk w odcieniu oblanej słońcem pszenicy osunął się na twarz; odruchowo odgarnęła go, zakładając za ucho.
Nie potrafiła zbyt długo się gniewać, czy też tej złości udawać, toteż oblicze niemal od razu rozjaśnił szeroki uśmiech, tańcząc na powierzchni nieznacznie przymrużonych oczu. – No cześć. Jak leci?
Powrót do góry Go down
Medusa
KOS / JORDIN

Medusa
Liczba postów : 134
Imię i nazwisko : Siva "Medusa" Yaeshon
Wiek : 18 lat
Wzrost i waga : 64 kg | 170 cm
Age : 26

Bar "Inferno" Empty
PisanieTemat: Re: Bar "Inferno"   Bar "Inferno" EmptyPią Cze 24, 2016 4:30 pm

Z całych sił próbowała się nie śmiać widząc reakcje Isabel, ale po kilku sekundach okazała się za słaba na zatrzymywanie czegoś tak potężnego. Złapawszy się brzegu blatu zaśmiała się krótko acz donośnie aż poczuła jak jej gardło zapiekło nieprzyjemnie i praktycznie od razu po tym doprowadziła się do porządku. Nie żeby sugestywne spojrzenie dziewczyny czy kogokolwiek na sali zrobiło na niej wrażenie, choć zrobiło się jej trochę szkoda bojaźliwej Is, to raczej nieuzasadniona niczym reakcja jej organizmu na dotyk. Afenfosmofobia niszczyła jej życie prywatne.
Narzuciła na twarz grymas, który miał być delikatnym uśmiechem sarkazmu, ale gdzieś po drodze mięśnie odmówiły współpracy i teraz wyglądała jak kot srający na puszczy. A przynajmniej tak właśnie podejrzewała.
- Tak, ja – powiedziała, opierając łokcie na blacie i wpatrując się w Isabel niczym w obrazek, czyli właściwie jak zawsze w każdego, kto akurat nawinął się tym bazyliszkowym oczom.  – Postarajmy się, żeby było to jak najpóźniej. Jak kopniesz w kalendarz to nie będę miała, kogo tak widowiskowo straszyć.
Cofnęła się o krok niby po to, żeby zrobić im coś do picia, ale też żeby przypadkiem nie oberwać. Już widziała oczami wyobraźni jak dziewczyna zaczyna „niechcący” machać rękami tuż przed jej twarzą i jak to się kończy pokaźnym krwotokiem z nosa. Podziękowała grzecznie.
Spojrzała przez ramię na Is, kiedy ta zadała pytanie, zaprzestając na chwilę wykonywanej czynności. Kiedy już się namyśliła wzruszyła tylko ramionami, podkładając szklanki pod dyszę z sokiem porzeczkowym. Przyciągnęła szkło do siebie i nalała do niego piwa, a dziewczynie sprezentowała chłodzoną herbatę, którą trzymała właśnie na takie okazje.
- Całkiem dobrze, muszę przyznać. A co u ciebie, kruszynko, oprócz zawału?
Powrót do góry Go down
Gość
Gość

Bar "Inferno" Empty
PisanieTemat: Re: Bar "Inferno"   Bar "Inferno" EmptySro Sie 24, 2016 10:48 pm

Z iście pobłażliwą miną wyczekała, aż krótki napad śmiechu ucichnie. Jedynie szarawe oczęta zwęziły się nieznacznie na ułamek sekundy, rozjaśnione od wewnątrz słabą iskierką irytacji. Zdusiła w sobie złość i urazę, spętała ciężkimi łańcuchami i cisnęła w kąt świadomości. Prędko zapomniała o odrzuconych emocjach, zbyt negatywnych i niechcianych, by mogła je kiedykolwiek zaakceptować. Miast nich pojawiła się bezpodstawna radość, zadowolenie oraz narastająca leniwie ciekawość.
- Całkiem dobrze? – Zagaiła, zachęcając kuzynkę do pociągnięcia wątku. Uważnie śledziła ruchy jasnowłosej, wodząc spojrzeniem od zwinnych dłoni, poprzez sylwetkę, aż po czubek blond czupryny. Równocześnie zastanawiała się, jakim cudem Siva odnajdywała się przy barze – sama Isabel najpewniej nie byłaby w stanie spamiętać niezliczonych nazw i właściwości trunków, szkło zaś trzaskałaby raz za razem, niczym zawodowa… oferma? Ach, nieważne. Ostatecznie zawiesiła wzrok na mrożonej herbacie, uśmiechając się mimowolnie. Szklankę ujęła delikatnie, wręcz z namaszczeniem, nim przystawiwszy ją do twarzy, upiła duży łyk. – Wyśmienita. – Westchnęła, rozkoszując się smakiem chłodnego napoju. Chwilę jeszcze milczała, nim odpowiedziała na wcześniej zadane pytanie.
- Szkoła, korki, szkoła, dom, więcej szkoły. – Machnęła ręką, gestem podkreślając nieciekawość poruszonego tematu. Monotonia ostatnich tygodni była przytłaczająca i tylko jedna jedyna rzecz wypełniała dziewczynę pozytywną energią, odciągając od nudnej codzienności. Na myśl o własnych podopiecznych rozpromieniła się znacząco, kąciki ust podjechały ku górze, odsłaniając równiutkie ząbki. – No i wciąż sporo spaceruję i dokarmiam zwierzaki, o! – Nie potrafiła, ba, nawet nie chciała ukrywać dumy odbijającej się dźwięcznie w głosie. – Zawsze po lekcjach, a nawet w weekendy. Regularnie.
Powrót do góry Go down
Medusa
KOS / JORDIN

Medusa
Liczba postów : 134
Imię i nazwisko : Siva "Medusa" Yaeshon
Wiek : 18 lat
Wzrost i waga : 64 kg | 170 cm
Age : 26

Bar "Inferno" Empty
PisanieTemat: Re: Bar "Inferno"   Bar "Inferno" EmptyPon Sie 29, 2016 2:35 pm

Wyczarowała wysoki stołek, który w rzeczywistości krył się w cieniu baru, tak by klienci nie zdawali sobie sprawy z istnienia przedmiotu, a personel przypadkiem się o niego nie zabił – Siva specjalnie złożyła prośbę do właściciela o ten mebelek, ponieważ kilkugodzinne stanie bez żadnej przerwy sprawiało, że jej stawy kolanowe oraz powypadkowa blizna zaczynały doskwierać. Był jeszcze jeden powód zorganizowania stołka, o którym wiedziała tylko ona i Isabel – wygodniej rozmawia się na siedząco.
- Nie ma o czym mówić, bo wszystko po staremu, choć muszę przyznać, że „całkiem dobrze” to chyba jednak niezbyt trafne określenie. Wiesz, pogodzenie nauki, a w tym przygotowania do egzaminów, i pracy jest dość trudne. – Usiadła, opierając się łokciem o blat baru. – Ale przynajmniej mogę się odrobinę rozerwać nękając twoich kolegów.
Wykrzywiła usta w sarkastycznym uśmiechu, który dość szybko został zasłonięty przez kufel z piwem i to może nawet lepiej. Co prawda rzadko terroryzowała pierwszaków, skupiając się na dorosłych osobnikach, ale gdy sytuacja tego wymagała mogła spuścić łomot nawet dziesięciolatkom. Nie miałaby wyrzutów sumienia. Oho, teraz wyszła na taką, co chętnie rozpęta bójkę! Cóż, problemy i tak same do niej przychodzą, więc taka opinia nie zrobiłaby różnicy.
- No ja myślę, bo musiałam zaciągnąć rady, co do wyboru od osób, z którymi nie chciałabym mieć nic wspólnego – powiedziała, krzywiąc się nieznacznie. Swego czasu poznała trzy czwarte uczniów ze swojej szkoły i jeszcze więcej z innych miast, a wśród nich wielkich znawców herbat – nie trzeba dodawać, że za niektórymi niezbyt przepadała. Ku jej zdziwieniu byli bardziej niż zadowoleni, że postanowiła zapytać ich o zdanie na ten temat.
- Rzeczywiście nudno, aż dziw bierze – mruknęła, przyglądając się z wielką intensywnością parze w kącie baru – Niedługo szykuje się impreza u jednego mojego byłego znajomego z akademika, więc jak będziesz chciała to możesz czuć się zaproszona. Raczej na pewno będą chłopaki w twoim wieku.
Puściła dziewczynie perskie oczko, starając się nie wspomnieć o litrach wódki i taniego zielska, które również będą obecne. Będzie pilnować Is przez pierwsze kilka godzin, a potem niech się dzieje, co chce – jak zdąży zrozumieć, że ten skręt to nie papieros to przeżyje.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość

Bar "Inferno" Empty
PisanieTemat: Re: Bar "Inferno"   Bar "Inferno" EmptySro Wrz 07, 2016 11:13 pm

Odstawiła opróżnione do połowy naczynie na blat, szkło zadźwięczało charakterystycznie dotknąwszy drewnianej powierzchni. Jasnowłosa westchnęła, zawiesiwszy spojrzenie szaroniebieskich ocząt na bursztynowej tafli herbaty i poczęła wodzić opuszkiem palca wzdłuż główki szklanki. Powoli, jakby nie do końca świadomie. Równocześnie wsłuchiwała się w głos Sivy i analizowała pozyskane informacje, układając w głowie sensowne komentarze.
- Nie wątpię. – Przyznała, podnosząc wzrok na rozmówczynię. Bliźniacze szmaragdy odnalazły różnobarwne tęczówki, kąciki ust drgnęły nieznacznie, nim rozciągnęły oblicze Isabel w przyjemnym, pokrzepiającym uśmiechu. – Ale dasz radę. Zawsze dajesz, nie? – Nawet wzmianka o nękaniu pierwszaków nie była w stanie zetrzeć grymasu zadowolenia. Tym razem odpuściła Medusie reprymendy, nie mając ni sił, ni ochoty na wykład pod wdzięcznym tytułem „jak nie zachowywać się w szkole i poza nią”. Wysłuchała kuzynki do końca niewzruszona, aż ta nie wspomniała o zbliżającym się wydarzeniu. Panienka Mitchell zamarła i pobladła momentalnie.
- I-impreza? A-ale wiesz, że j-ja… rodzice… - Zaczęła niepewnie, rozglądając się nagle po barze z ogromnym zainteresowaniem, byleby tylko uniknąć kontaktu wzrokowego. Wszystko było takie ciekawe! Ściany, okna, zupełnie obcy ludzie. Ostatecznie wpiła zagubione spojrzenie w stojącą nieopodal szklaneczkę. Nie mogąc znaleźć odpowiednich słów, objęła ją i przystawiła do ust, niespiesznie upijając kilka łyków. Ciężka cisza zawisła w powietrzu i Isabel zdawało się, iż jedynie mocne uderzenia jej serca wychylają się ponad obustronne milczenie. Czas jakoby zwolnił.
- Wiesz, że… - Bąknęła pod nosem, niezbyt wyraźnie. – Że ja i imprezy i… no nie wiem, Siv. Nie wiem. Nigdy nie byłam na imprezie, przecież wiesz. – Powiedziała wreszcie, ciut głośniej. Wciąż wgapiała się w resztki mrożonej herbaty, trzymanej teraz niemal na wysokości twarzy. Och, naturalnie, rozmówczyni zapewne wiedziała o nieśmiałości chmurnookiej, o wycofaniu i nieobyciu wśród rówieśników. Pozostawała też kwestia opiekunów. – I co powiedziałabym rodzicom? Nie puszczą mnie. - Mimo uszu puściła temat chłopców, choć lekki rumieniec był dostateczną odpowiedzią i zapewne dokładnie taką, jakiej czarnokrwista się spodziewała.
Powrót do góry Go down
Medusa
KOS / JORDIN

Medusa
Liczba postów : 134
Imię i nazwisko : Siva "Medusa" Yaeshon
Wiek : 18 lat
Wzrost i waga : 64 kg | 170 cm
Age : 26

Bar "Inferno" Empty
PisanieTemat: Re: Bar "Inferno"   Bar "Inferno" EmptyNie Wrz 11, 2016 7:28 pm

Kiwnęła głową uśmiechając się szeroko, jednocześnie miło i kpiąco. Zdawałoby się to niemożliwe, ale jeśli chodziło o zestawienia dwóch przeciwności to Siva była najlepsza, ale to pewnie, dlatego, że bardzo długo ćwiczyła ośmieszanie bezmózgów tak by nie zorientowali się, że są ośmieszani. „Ćwiczyła”, hehe.
- Oczywiście, gdybym wiedziała, że nie dam sobie rady to nie robiłabym tysiąca rzeczy jednocześnie. – odpowiedziała jak odpowiedzialna osoba, którą jest, ale tylko czasami. Powiedzmy sobie szczerze, już niedługo kończy szkołę, a po zakończeniu roku oraz dostaniu wyników z egzaminu będzie musiała zapomnieć o pewnych rzeczach, bo przydałoby się przetrwać w tym niesprawiedliwym świecie. – Poza tym nie nudzi mi się tak bardzo jak mam cały czas zajęte ręce, wiesz, w końcu nawet imprezy do rana stają się monotonne.
Zaśmiała się pod nosem, doskonale zdając sobie sprawę, iż Isabel nie wie. Nie wiedziała wielu rzeczy, które mogłyby sprawić, że straciłaby swoją niewinność i choć Siva w jej wieku potrafiła bawić się jak dorosła to nie miała planów wobec dziewczyny na zbliżenie z prawdziwym światem. Cóż, pomijając tą jedną imprezę, na którą koniecznie muszą razem pójść.
- Wiem. – powiedziała tylko, popijając to gorzkie słowo piwem. – Ale człowiek potrzebuje raz na jakiś czas się wyszaleć.
Yaeshon miała wiele argumentów, które z pozoru miały przekonać kuzynkę do jej pomysłu, ale wiedziała, że tak szybko jej nie przekona, dlatego będzie je wprowadzać powoli. Usiłowanie wbić innemu człowiekowi do głowy swojej wersji jest zasadniczo proste, ale długotrwałe, przy czym wolała nie posuwać się do ostatecznych rozwiązań w tej sytuacji. Oczywiście, chciała w końcu zabawić się w towarzystwie Isabel, ale nie chciała przy okazji zrobić jej krzywdy. Doskonale znała granice.
- Zawsze musi być ten pierwszy raz, kochanie. Poznasz nowych ludzi, rozluźnisz się, spędzisz miło czas, może nawet spotkasz kogoś, kto ci się spodoba… Zresztą, będę tam, żeby interweniować gdyby coś się stało, więc nie ma, co się bać. – Posłała dziewczynie delikatny uśmiech, mający ją nieco uspokoić. – Pokręcisz się po mieszkaniu, pogadasz z ludźmi, a może nawet potańczysz, wypijesz drinka lub dwa i koniec.
Słysząc wzmiankę o rodzicach Siva posłała Isabel roziskrzone spojrzenie.
- Wystarczy, że zadzwonię do cioci i powiem jej, że zapraszam cię na piżama party w akademiku. Dzięki Bogu, że ta kobieta jeszcze nie wie, jaka jestem.
Siva westchnęła, zerkając jakby od niechcenia na zegarek i prawie wypluła resztki piwa, które miała w buzi. „Jakim cudem czas przyspieszył?” pomyślała, zrywając się z miejsca. Omiatała wzrokiem najbliższe otoczenie, a gdy w końcu znalazła swoją kurtkę oraz torbę zgarnęła je z szybkością światła. Zapewne poczuła, że jest obserwowana ze zdziwieniem przez Is, więc posłała dziewczynie niemożliwy uśmiech, odpowiadając na niewypowiedziane pytanie.
- Poprosiłam szefa o wcześniejsze wyjście, bo w ostatniej chwili okazało się, że przyjeżdża do mnie moja kuzynka z Kanady, chyba zapomniałam o tym wspomnieć, co? W każdym razie o imprezie pogadamy, kiedy indziej, nie ma możliwości, żebyś nie poszła.
Ręką zachęciła Isabel by poszła w jej ślady i obie wyszły z baru.

zt x2
Powrót do góry Go down
Sponsored content


Bar "Inferno" Empty
PisanieTemat: Re: Bar "Inferno"   Bar "Inferno" Empty

Powrót do góry Go down
 
Bar "Inferno"
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Lucid Dream :: xx :: ➜ Centrum :: Centrum rozrywki-
Skocz do: