Anne Rasac

Godność:
Anne Rasac
Pseudonim:
Aniołek
Rasa:
Czarnokrwista (biały kruk)
Grupa:
7DS
Ranga:
Pożądanie
Wiek:
25lat
Zawód/Klasa*:
barmanka/kelnerka (lekarz, ale o tym wiedzą nieliczni)

~ Pewna siebie jeśli chodzi o wykonywanie zawodu lekarza,
wie co gdzie i jak, nawet z podręcznych rzeczy, zrobi opatrunek,
ale jeśli chodzi o inne rzeczy to gubi tą pewność siebie, zręczność i szybkość.
~ Szybka i zwinna, ale to raczej lata treningu to sprawiły a nie geny.
~ Rysowanie.
~ Doskonały wzrok.

~ Akrofobia. Tak dobrze przeczytaliście.
Mimo, że ma geny kruka, ma lęk wysokości
~ Arachnofobia.
~ Agrafobia.
~ Lubi wypić a nie ma mocnej głowy... Niestety.
~ Ciągnie ją do wszystkich używek. Alkohol podstawa,
czasem sobie popala... Co będzie dalej?
~ Nie potrafi posługiwać się bronią palną,
posiada jedynie nóż z którego też niechętnie korzysta.
~ Zwierzęta... Można nazwać to słabością?
Po prostu je kocha i darzy je większym szacunkiem, niż ludzi.
Nie da ich skrzywdzić. Nawet pająka mimo, że się ich boi.

Zacznijmy od najważniejszego, czyli: Anne mierzy 175cm i waży około 58kg. Dziewczyna nie należy do osób niskich, ale nad wagą mogłaby popracować. Anne ma idealną sylwetkę... Prawie idealną. Trzeba przyznać, że jest bardzo apetyczna. Biust całkiem pokaźny i nie za szerokie biodra. Jej wielkim atutem są długie i zgrabne nogi, których nie wstydzi się pokazywać. Codzienne bieganie i ćwiczenia robią swoje. Głowę zdobią długie, śnieżnobiałe, gęste włosy. Gdzie nie gdzie, można dostrzec białe pióra. Grzywka delikatnie opada na czoło, zasłaniając je prawie całe. Niżej znajdują się ogromne, błyszczące jasnozielone oczy, które przyozdobione są długimi i gęstymi czarnymi rzęsami. Dalej mamy, mały zgrabny nosek, który idealnie komponuje się z resztą. Poniżej znajdują się duże, soczyste, ciemno-różowe usta. Anne może się jeszcze pochwalić bialutkimi równymi ząbkami, co akurat da się zauważyć, ponieważ uwielbia się uśmiechać. Dziewczyna ma bardzo jasną cerę, niemal jak ściana. Minusem jest to, że jest bardzo delikatna i łatwo u niej o jakiekolwiek zadrapania, czy inne zranienia. W miejscu kodu kreskowego ma wytatuowanego, czarnego kruka, siedzącego na gałęzi z rozłożonymi skrzydłami.

Tu was zaskoczę i zadacie sobie pytanie, jak ona mogła się dostać do tej grupy, ale o tym później. Anne jest ucieleśnieniem anioła. Grzeczna i pomocna, nieważne kto, gdzie, czemu, zawsze pomoże. Po prostu nie potrafi przejść koło potrzebującego, udając, że go nie widzi. Jesteś jej największym wrogiem i najchętniej byś wbił jej nóż w plecy? To nie zmienia faktu, że nie zostawi cię w potrzebie. Anne głęboko wierzy, że nawet najgorsza osoba z czeluści piekła, potrafi się zmienić i pójść inną drogą. Łatwo wierna... Tak, to chyba jej największy minus. Nie musisz być doskonałym kłamcą i tak Ci uwierzy. Jednakże stara się mieć jasny umysł i być ostrożna, ale nawet to czasem nie działa. Wystarczy odpowiednio ułożyć zdanie (kłamstwo), a ona rozwieje wszelkie wątpliwości, wierząc, że mówi prawdę. Trzyma się na uboczu, woli spędzać czas sama, ponieważ nie raz została zraniona i nie chce znów doznać, jakiś rozczarowań, bo sama wie, że uwierzy we wszystko. Anne nie potrafi uczyć się na własnych błędach. Kiepsko kłamie, to jest fakt. Nawet jeśli uda się jej utrzymać odpowiedni ton i mimikę twarzy, to zaraz zdradzą ją jej oczy. Anne jest bardzo ciekawska i lubi wtykać nos w nie swoje sprawy. Jeśli ciekawość to pierwszy stopień do piekła, to ona już tam dawno jest. O dziwo nie wpakowała się jeszcze przez to w kłopoty, ale nie raz niewiele brakowało, by tak się stało. Zawsze uśmiechnięta i radosna, nieważne jakby mocno ją coś w środku bolało. Czasem zdarzysię, że jest przygnębiona lub smutna, ale dobrze to ukrywa pod maską szczęścia. Łatwo się przywiązuje do rzeczy i osób, o jej zaufanie nie jest trudno. Ciężko mi nawet określić, jakie to jest proste. Trudniejsze jest nawet zabranie dziecku lizaka. Naprawdę! Kocha wszystkie zwierzęta,jak już to zostało wspomniane. Przygarnęłaby wszystkie! Anne ma też swoją drugą stronę, nieco bardziej złą, albo raczej nie miłą. Dogadać to ona akurat potrafi, ale przyłożyć to dopiero w ostateczności, takiej wielkiej ostateczności. Nienawidzi, jak silniejsi czepiają się tych mniejszych, słabszych. Wtedy to ją po prostu krew zalewa i potrafi podejść i powiedzieć co o tymwszystkim myśli, nawet jeśli ktoś by jej za to wbił nóż w brzuch. Słodka... I to bardzo! Nie potrafipatrzeć na ludzi, czy inne istoty jeśli są smutne. Zapala się jej lampka i natychmiast robi wszystko, żeby rozweselić tą osobę, nawet jeśli sama się rozpada od środka. Taka niewinna,niesplamiona... Nie licząc alkoholu, czy innych używek, ale to inna historia.