Gość Gość
| Temat: Fuck off, man. Nie Maj 15, 2016 7:26 pm | |
| Nathaniel "Nathan" Alvarez Człowiek Skurwiel
• Człowiek • Inkwizycja • Strateg • 33 lata • Muzyk • UMIEJĘTNOŚCI / SŁABOŚCI
UMIEJĘTNOŚCI Posługiwanie się bronią Głównie jest to broń biała, z dużym naciskiem na noże, także walka na krótki dystans jest dlań najlepszym rozwiązaniem w bliskim starciu. Parkour Może nie wygląda, zwłaszcza kiedy chodzi w garniturach, ale jest zapalonym parkourowcem, więc wykonywanie skomplikowanych akrobacji, bądź wspinanie się na wysokości nie będzie dla niego problemem.
Sztuki Walki Dzięki prześladowaniom w szkole zabrał się za naukę sztuk walk, które pamięta po dzień dzisiejszy. W zaciszu domowy wciąż szlifuje swoje umiejętności, a także muskulaturę.
Geniusz Mężczyzna jest osobą naprawdę genialną i wszechstronnie uzdolnioną i wykształconą w naukowych dziedzinach.
SŁABOŚCI Praca w grupie Odkąd pamięta nigdy nie odnajdował się w grupie. Jest zdecydowanie typem indywidualisty, dlatego też praca w grupie jest dla niego mordęgą. Charakter Jego charakter jest jego straszną słabością. Nie może powstrzymać się od głupich odzywek, docinków czy tego typu spraw. Chora nienawiść do czarnokrwistych Według Nathaniela, czarnokrwiści to najgorsze ścierwa, jakie kiedykolwiek stąpały po ziemi. Uważa, że trzeba je wytępić co do jednego. Wszystko przez to, że w młodości był ofiarą prześladowań ze strony czarnokrwistych.
| CHARAKTERYSTYKA Zaczniemy od góry, ok? Tak więc na samej górze królują czarne, średniej długości włosy, ponieważ sięgają jedynie do końca karku, a są one zaczesane do tyłu w jakiejś niesamowitej fryzurze... Męskiej fryzurze. Poniżej, a dokładnie pod średnim czołem, które zdobi blizna, są osadzone jego oczy, aczkolwiek nie za głęboko. Są one koloru soczystej zieleni. Ostatnimi czasy coraz częściej zaczynają wyglądać na zmęczone, prawdopodobnie jest to spowodowane dość dużą ilością nauki. Nos też nie jest jakiś duży, nie jest też bardzo mały. Usta też nie odbiegają od normy. Jego szyja nie jest jakaś specjalnie długa. Mężczyzna odbiega od normy swoją posturą, ponieważ jest dobrze zbudowany, a mimo tego potrafi być delikatny. Jest też całkiem wysoki, ponieważ jego wzrost prawie przekracza granicę dwóch metrów, a dokładnie wynosi 198 centymetrów. Nie ma problemów z nadmiernym owłosieniem, ani nic. Mówiłem już o bliźnie na klatce piersiowej? Nie? No więc posiada dość paskudną bliznę na klatce piersiowej, powstałą w wyniku wypadku, natomiast na szyi, po ataku nożownika, ale jest ona świeższa. Właściwie zabliźniła się całkiem niedawno. Mimo, że nie wierzy za bardzo w Boga, to na swojej szyi nosi naszyjnik przedstawiający krzyż. Jest on wykonany ze srebra. Traktuje go jak amulet. Przeważnie ubiera się w jakiś jeden, określony sposób, a mianowicie woli przyodziewać koszule, zwłaszcza czarne, a do nich czerwone krawaty, a także lubuje się w różnej maści garniturach. Przechodząc do charakteru. Mijając go na ulicy jesteś w stanie stwierdzić, że mijasz zwyczajnego i uśmiechniętego mężczyznę. Jeśli poprosisz go o pomoc - zrobi to. Jeśli zwrócisz mu uwagę - przeprosi, jednak pod płaszczykiem dobrze wychowanego, kulturalnego i niewinnego pana kryje się o wiele gorsze oblicze. Jego prawdziwe oblicze. Mężczyzna jest tak naprawdę okropnym sadystą, a także socjopatą. Nie lubi, kiedy mu się ktoś sprzeciwia. Uwielbia czuć, że ma władzę i nienawidzi się podporządkowywać. Z pozoru jest nonszalancki, spokojny, potrafi być cyniczny, a także śmiertelnie niebezpieczny. Mężczyzna uwielbia bawić się w każdego rodzaju intrygi, a to chociażby mówiąc jakieś kobiecie, że ktoś tam nazwał ją "spasłą kurwą". No przepraszam, ale która panna by się nie wkurzyła i nie nagadałaby na takiego gościa? Uwielbia bawić się ludźmi, a także nimi manipulować. Żeby dokonywać czegoś takiego trzeba być też inteligentnym i on taki jest. Mało tego, jest wybitnie inteligentny. Nasz bohater jest też szczery do bólu, jednak czasem przekracza tą cieniutką granicę między szczerością, a chamstwem. Jest też cholernie dumny, także nie znosi, kiedy ktoś okazuje mu łaskę, bądź coś podobnego. W swych wypowiedziach nie szczędzi ironii, ni sarkazmu. Jeśli nie spodobał mu się jego rozmówca, od razu daje mu to do zrozumienia, a to poprzez chociażby naplucie w twarz. Nie toleruje ludzi słabych i uwielbia nimi pomiatać, a także dawać im do zrozumienia kto tu jest panem. Mimo wszystko jest też strasznym kobieciarzem. | CIEKAWOSTKI ✣ Jest oburęczny ✣ Ma niesamowicie czysty głos ✣ Muzycznie uzdolniony ✣ Mocna głowa ✣ Wybitnie inteligentny ✣ Zna się na anatomii ✣ I w kuchni sprawuje się nieźle ✣ Nieprzewidywalny ✣ Świetny obserwator ✣ Mimo, że bywa chu...no. To nie da się go nie polubić. | HISTORIA W jego historii nie działo się nic ciekawego. Od momentu poczęcia, aż do trafienia przez przypadek do szkoły pełnej czarnokrwistych wiało nudą. Dopiero tam zaczęła się jazda. Codzienne prześladowania, wyśmiewanie się, podduszanie, kopanie. Wszystko to w kółko. Dzień w dzień. Psychika może wysiąść, nie? W końcu Alvarez nie widział lepszego wyjścia niż samobójstwo. Podciął sobie żyły, na szczęście na tyle nieudolnie, że go odratowano. Kilka miesięcy spędził na oddziale psychiatrycznym, gdzie leczono go z depresji. Kiedy wyszedł, poszedł już do normalnej szkoły, jednak nienawiść do czarnokrwistch była już zbyt mocno zakorzeniona w jego sercu. Szkołę skończył, wtedy zabrał się za plan, który opracował podczas lat szkolnych. Mianowicie miał zamiar odegrać się na jego dręczycielach. Dopadał ich po kolei, każdego z osobna i mordował w iście brutalny sposób. AKTA SPRAWY: NATHANIEL ALVAREZ. WPISY Z DZIENNIKA MORDERCY 19 lipca, rok nieznany. Już wiem gdzie mieszka ten skurwiel. Teraz muszę tylko czekać na dogodną okazję. Nawet kupiłem specjalnie dla niego oddzielny nóż. Mam nadzieję, że doceni ten podarunek.. 23 lipca, rok nieznany. Tak. Jutro będę miał szansę. Jego dziewczyna wyjeżdża na weekend do rodziców, a on zostaje sam w domu. Idealny moment, żeby uderzyć.. Będzie cierpiał.. 24 lipca, rok nieznany. Jahaha~ Udało się. Wróciłem pod blok tego zwyrola, popytałem sąsiadów o niego, a kiedy dowiedziałem się, że cwel jest w mieszkaniu wpadłem do niego. Spał. Był ewidentnie pijany. Dobrze. Jakimś cudem przeniosłem go na stół, a następnie przywiązałem do niego tłuste cielsko pijaka. Zwinąłem jakieś jego brudne skarpetki w kłębek i wepchnąłem mu w jego usta. Kutas się budzi. W sam raz na przedstawienie. Witam go z mordem w oczach. On nie jest przerażony. Jest wkurwiony i mówi niewyraźnie, żebym go rozwiązał. Nie zamierzam jednak słuchać. Szybkim ruchem ściągam gacie tego chuja, a następnie wyciągam swój wojskowy nóż. UWAGA. CZĘŚĆ DRASTYCZNA!- Spoiler:
Dopiero teraz, po raz pierwszy w życiu widzę w jego oczach strach. Tego pragnąłem. Właśnie tego. Łapię go za przyrodzenie, a następnie, powoli je odcinam. Krzyki mężczyzny były zagłuszone, także sąsiedzi nie mieli prawa niczego słyszeć. Bardzo dobrze. W końcu penis mężczyzny został odcięty, Trzymałem go przez chwilę w dłoni, zastanawiając się co z nim zrobić, a następnie odłożyłem na bok. Chwilę później wyciąłem gnojowi jądra. Krew lała się litrami, jednak chuj nie tracił przytomności. Sięgnąłem po penisa. Wyciągnąłem, szybkim ruchem skarpety, znajdujące się w ustach mężczyzny i jeszcze szybciej zastąpiłem je penisem. Kazałem go "żreć". Kutas odmówił, wtedy, z iście chirurgiczną precyzją wbiłem swój nóż wprost pod żebra mężczyzny. "Żryj" padło ponownie. Mężczyzna ponownie odmówił. Wtedy odciąłem mu palca u ręki. Zacząłem od małego, a kiedy byłem już przy kciuku, mężczyzna pękł i zaczął posłusznie jeść swoje przyrodzenie. Widziałem lęk i obrzydzenie w jego oczach. Napawałem się tą chwilą, jaki i krwią, której niesamowitą ilość stracił jego "kolega". Następnie nadszedł czas na jądra. Znowu ta sama historia. "Nie będzie tego żarł". Jeszcze czego. Teraz zacząłem łamać mu po jednym palcu. Wyłamałem wszystkie z lewej ręki, oraz kciuka z prawej. Wtedy mężczyzna znowu się złamał i posłusznie zjadł własne jądra. Poklepałem go po głowie, mówiąc "dobry chłopiec", a chwilę później znów wepchnąłem skarpetki w gębowy otwór tego potwora. Później po prostu powoli i boleśnie pozbawiałem go organów. Każde cięcie, każdy pisk, bądź jęk bólu wywoływał u mnie przyjemne dreszcze podniecenia.
Mężczyzna wytrzymał długo, jednak utrata krwi zrobiła swoje, w następstwie czego zmarł. To był wspaniały dzień! To wystarczyło jako dowód w jego sprawie, w której został skazany na śmierć, ze względu na szczególne okrucieństwo przy mordach. Na swoje szczęście ktoś z inkwizycji dostrzegł w nim potencjał i został ułaskawiony, pod warunkiem, że dołączy do inkwizycji jako jeden z nich. Tak też się stało i tak też jest po dziś dzień. |
Ostatnio zmieniony przez Nathan dnia Wto Maj 17, 2016 7:16 pm, w całości zmieniany 3 razy |
|
Bezdomny Kot KRUK / WYRZUTEK
Liczba postów : 708
Imię i nazwisko : Yume.
Wiek : 16 lat.
Wzrost i waga : 168 cm || 58 kg
| Temat: Re: Fuck off, man. Nie Maj 15, 2016 10:33 pm | |
| Okej, wszystko fajnie, ale: Posługiwanie się bronią palną i białą to dwie różne umiejętności. To samo przy geniuszu. O ile mógłbyś z każdej dziedzinie capnąć po trochę, tak opanowanie tego wszystkiego na poziomie mistrza po prostu nie przejdzie. Tak więc do redukcji. |
|
Bezdomny Kot KRUK / WYRZUTEK
Liczba postów : 708
Imię i nazwisko : Yume.
Wiek : 16 lat.
Wzrost i waga : 168 cm || 58 kg
| Temat: Re: Fuck off, man. Pon Maj 16, 2016 9:25 pm | |
| Dobra, to jeszcze tutaj:
✣ Muzycznie uzdolniony <- mocna strona ✣ Wybitnie inteligentny <- mocna strona ✣ I w kuchni sprawuje się nieźle <- poniekąd też ✣ Wysoki próg bólu. PRAWIE go nie czuje <- bardzo mocna strona ✣ Niesamowicie krótki czas reakcji. <- też ✣ Szybki i precyzyjny <- and this
To wszystko kwalifikuje się pod mocne strony, czyli punkt umiejętności. I o ile w większości wystarczy dopisek, że "zna się nieco" a co za tym idzie - jest w tyle za osobami, które wypiszą to w mocnych stronach/umiejętnościach, tak z wysokim progiem bólu Ci nie popuszczę. Wiem, że każdy lubi grać super niepokonanymi postaciami, ale trzeba znać limit, zwłaszcza, że słabości niekoniecznie są "mocne" :v |
|
Gość Gość
| Temat: Re: Fuck off, man. Wto Maj 17, 2016 7:17 pm | |
| Poprawione. Z tym że. ✣ Muzycznie uzdolniony <- możesz już popuścić. I tak w boju mi się nie przyda ;_; ✣ Wybitnie inteligentny <- To podchodzi pod geniusz, więc się tak nie czepiaj. ✣ I w kuchni sprawuje się nieźle <- Podobnie jak z muzyką. No pls. Nie czepiaj się tak ;___;
|
|