IndeksLatest imagesSzukajRejestracjaZaloguj

Share
 

 Muzyczny

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość
Admin
Admin
Admin
Liczba postów : 227
Imię i nazwisko : Cygańskie Mokasyny Grozy.

Muzyczny Empty
PisanieTemat: Muzyczny   Muzyczny EmptyNie Kwi 24, 2016 1:54 am



Muzyczny


Sala muzyczna jest pomieszczeniem ze szczelnymi ścianami, które zapewniają dobrą akustykę. Choć nie jest wyposażona w wiele sprzętów muzycznych - klubowicze stawiają na własne instrumenty, w centralnym punkcie znajduje się piękny, czarny fortepian, a w rogu można dostrzec mebel z kilkoma gitarami starszych generacji, parą skrzypiec, smyczkami i innym pomniejszymi instrumentami, a także regał pełen symfonii i zeszytów z nutami.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość

Muzyczny Empty
PisanieTemat: Re: Muzyczny   Muzyczny EmptySob Maj 14, 2016 9:30 pm

Po korytarzu rozchodziło się jedynie echo czyichś rytmicznych kroków.
Sale, w których trwały aktualnie lekcje, nie były obecnym celem okularnika. Tak się złożyło, że nauczycielka angielskiego nie była dzisiaj dyspozycyjna, a zatem Justina czekało tak zwane "okienko". Nie przewidział tej luki w swoim planie, więc nie zaopatrzył się uprzednio w żadną mangę ani książkę. Miał co prawda sporą biblioteczkę muzyki w komórce, a słuchawki były nieodłącznym elementem jego wyposażenia, niemniej akurat nie miał ochoty tonąć w dobrze znanych sobie melodiach. To było odprężające zajęcie przede wszystkim podczas przemieszczania się środkami komunikacji miejskiej, przynajmniej według Jude'a.
Nogi poniosły go aż pod salę muzyczną. Zawahał się, dostrzegając napis na drzwiach. Wejść czy nie wejść? Nie był uzdolniony muzycznie, w każdym razie w takim właśnie przekonaniu żył. Pobierał niegdyś lekcje nauki gry na gitarze, ale coś poszło nie tak, nie przewidział pewnego problemu... Uwierzył w siebie, kiedy okazało się, że to wszystko było iluzją i wybrykiem jego wyobraźni. Porzucił to zajęcie, uznając, że zwyczajnie się do tego nie nadaje.
A mimo wszystko chciałby znów poczuć pod palcami gładką powierzchnię strunowego instrumentu.
Dlatego też w następnej chwili uchylił drzwi pomieszczenia, zaglądając do niego ostrożnie.
Cisza roztaczająca się kilka metrów wcześniej zdążyła uświadomić go o panujących tam pustkach. Na całe szczęście, nie byłby zadowolony, gdyby natknął się na kogoś.
Plecak z książkami zostawił pod klasą, w której będzie miał następnie lekcje, więc przy sobie trzymał teraz jedynie komórkę i szmatkę na okulary. Zlustrował ciekawym spojrzeniem zza okularów salę, pozwalając uwadze rozproszyć się o wszystkie stojące tu instrumenty. Ostatecznie zamknął za sobą drzwi i podszedł wolnym krokiem do zbiorowiska starych gitar. Przyjrzał się dokładnie każdej z nich, by w końcu chwycić za gryf czarno lakierowanej piękności. Pamiętał niemal wszystkie nuty, jakie kiedyś przyszło mu się nauczyć. Czy potrafiłby je właściwie odtworzyć?
Przeniósł wzrok na stojącą obok ławkę, na której zresztą usiadł, by chwycić pewniej instrument w dłoniach. Zdawało się, że pasowała jak ulał. Przebiegł więc palcami po jej nutach - była na szczęście dobrze nastrojona - odganiając na moment panującą tu ciszę.
Zaczął grać pojedyncze melodie, te, które najlepiej utrwaliły się w jego pamięci. Zadbał o właściwie wydobywanie każdej nuty, nie śpiesząc się niepotrzebnie, bo jak to się mówiło "gdy się człowiek śpieszy, to się diabeł cieszy". A Jude chciał tylko na chwilę wrócić do swoich wspomnień.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość

Muzyczny Empty
PisanieTemat: Re: Muzyczny   Muzyczny EmptyNie Maj 15, 2016 12:20 am

Po co jej właściwie była ta nudna lekcja?
Bardzo dobrze, że jej genialny plan się udał. Poszła do nauczyciela i - chwała genom za to, że miała strasznie bladą cerę - zwolniła się z lekcji twierdząc, że źle się czuje. Belfer uwierzył, więc ona grzecznie i powoli oddaliła się w sobie tylko znanym kierunku. I nie był to gabinet szkolnej pielęgniarki ani dom, bynajmniej.
Ruszyła do sali klubu muzycznego. Skoro już miała ze sobą gitarę, bo chciała sobie po szkole dorobić grając na ulicy... Tak mogła przecież pójść najpierw tutaj, sprawdzić, czy może są jakieś ciekawe nuty czy cokolwiek... Szczęśliwie nie natknęła się na żadnego innego nauczyciela, a kilkoro uczniów, których mijała, ją olało. Może przez fakt, że z dwoma nie nawiązała w ogóle kontaktu wzrokowego, a trzeciego spiorunowała spojrzeniem.
W końcu dotarła do celu swojej krótkiej podróży. Pewnie złapała za klamkę i weszła do środka.
Od razu go zauważyła. W sumie nic dziwnego, skoro był jedyną osobą w pomieszczeniu. Ciemnowłosy okularnik, chyba z równoległej klasy, którego imienia nie znała. Ale kojarzyła go z wyglądu. I faktu, że był outsiderem. Wyglądał na wiecznie niezadowolonego z życia i nie wiedziała dlaczego tak jest. Czy tak po prostu miał od dzieciństwa, a może wpłynęło na niego jakieś wydarzenie albo osoba? Zastanawiała się też, dlaczego trzyma się na uboczu. Był zbyt nieśmiały? Nie lubił ludzi? Co prawda sama nie przepadała za jakąś częścią chodzących tu uczniów, lwią część po prostu olewała, ale i tak ją to zastanawiało. Jego motywy ją zastanawiały i ciekawiły.
Siedział z gitarą. Umiał grać? Tego nie wiedziała. Nigdy nie widziała go z tym instrumentem. Spojrzała na niego zaciekawiona, zastanawiając się, czy mu przerwać czy też sam się w końcu zorientuje, że tu przyszła. Chyba że tak się zatracił w grze, że nawet tego nie zarejestrował.
- Cześć - odezwała się w końcu.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość

Muzyczny Empty
PisanieTemat: Re: Muzyczny   Muzyczny EmptyNie Maj 15, 2016 11:16 am

Podzielność uwagi oraz wyczulony zmysł na czyjąś obecność niemal od razu poinformował go o wkroczeniu osoby trzeciej do pomieszczenia.
Dłonie na gitarze momentalnie zastygły w bezruchu, jakby przyłapane na gorącym uczynku. Przecież nie miał więcej grać na tym instrumencie. Nie chciał, by ktokolwiek więcej słyszał wydobywane przez niego melodie, które - jak niegdyś słyszał - tylko drażnią uszy. Sprzecznie z tym, co pokazywały jego umiejętności.  
Przeniósł badawcze spojrzenie na dziewczynę i pierwsze, co zwróciło uwagę okularnika, to jej niebieskie włosy. Bardzo prawdopodobne, że mignęły mu już kilkakrotnie na korytarzu, ale jakoś nie miał okazji przyjrzeć się twarzy właścicielki tego nietypowego koloru. Nie miał zatem pojęcia, kto uraczył go swoją obecnością, zarazem odbierając możliwość spokojnego kontynuowania gry. Nie przepadał za publiką, wszystko robił samodzielnie, z dala od innych, bo zwyczajnie nie potrzebował niczyjej oceny.
- Hej - mruknął cicho, aczkolwiek wystarczająco głośno, by mogła to usłyszeć.
Opuścił nieznacznie gryf gitary, gdy poluzował swój uścisk. Trudno było dostrzec na jego twarzy jakieś konkretne emocje - zadowolenie, złość, irytację, rezygnację czy zainteresowanie. Wyrażała po prostu beznamiętność, tak samo jak oczy zza okularów utkwione w posturze dziewczyny. Ostatecznie jednak przeniósł swoją uwagę na to, by wstać z ławki i podejść do stojaka, na którym odłożył instrument.
Domysły podpowiadały mu, że niebiesko włosa przyszła tu w podobnym celu co on - by choć na chwilę oddać się muzyce. W takim przypadku Justin nie zamierzał zajmować sali, przeszkadzając jej swoim pobrzękiwaniem na gitarze. Można pomyśleć, że tym samym przyjmuje dość uległą postawę, skoro nie walczy o "swoje" i zwyczajnie zamierza stamtąd czmychnąć. Ale jemu po prostu aż tak na tym nie zależało. Nie zamierzał wchodzić nikomu w drogę, dlatego też skierował się zaraz ku wyjściu, nawet nie spoglądając ponownie na uczennicę.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość

Muzyczny Empty
PisanieTemat: Re: Muzyczny   Muzyczny EmptyNie Maj 15, 2016 3:49 pm

Hmm, przerwał. To przez nią?
W sumie trochę szkoda, bo bardzo dobrze mu szło, patrząc na to - czy też może raczej słuchając - jak grał przed kilkoma chwilami. Może faktycznie był nieśmiały czy coś?
Widziała, jak się jej przyglądał, jak badał ją tym swoim - wciąż trochę beznamiętnym - wzrokiem, jednak nie speszyła się na to za bardzo. Odwzajemniała spojrzenie, nie pesząc się za bardzo faktem, że pewnie ją teraz w myślach rozpracowywał. Przecież właściwie cały czas robiła względem niego to samo.
Skinęła głową, witając się w ten sposób po raz drugi i dając mu znać, że mimo cichego tonu usłyszała.
Nie ruszyła się z miejsca, gdy chłopak odniósł instrument na miejsce. Siedział tu już tak długo, że właśnie skończył? Stwierdził, że skoro ona tu przyszła z własną gitarą, to woli jej nie przeszkadzać? A może naprawdę nie lubił ludzi i wolał się ulotnić?
Szedł w jej kierunku, ale nie patrzył już na nią. Prosty wniosek - chciał wyjść. Cofnęła się o kilka kroków i zaraz oparł dłoń o framugę drzwi, zagradzając tym wejście.
- Czemu przestałeś? Zagraj coś więcej - zachęciła.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość

Muzyczny Empty
PisanieTemat: Re: Muzyczny   Muzyczny EmptyNie Maj 15, 2016 7:03 pm

Nieśmiałość nie była flagową cechą okularnika. Na dobrą sprawę to był wręcz jego antonim - nie brakowało mu bowiem pewności siebie. Przynajmniej w stosunku do ludzi. Nie bał się mówić im to, co myśli, nawet jeśli wydźwięk słów zakrawał o zwyczajne chamstwo. Jeśli coś mu się nie podobało, bez wahania to zaznaczał. Nie owijał w bawełnę, był z tych ludzi, którzy stawiają od razu kawę na ławę. Chyba że miał w tym jakiś inny interes, ale to wyjątki.
Za wiele wywnioskować o dziewczynie nie mógł - nie sądził, by kiedykolwiek usłyszał jej imię tudzież nazwisko. Tatuaże na ręce świadczyły prawdopodobnie o buntowniczej naturze bądź wolności, jakiej mogła szukać, i co zabawne, Justin też kiedyś takowy posiadał.
Zatrzymał się, gdy przejście zostało zagrodzone przez rękę dziewczyny.
Przeniósł na nią pytający wzrok, pozwalając sobie nieznacznie unieść jedną brew (tak, umiał jedną!).
- Nie gram - wymamrotał spokojnie, nie dbając o ironię wypowiedzi, skoro robił przed chwilą coś, co przeczyło tym słowom. Ta chwila była... wyjątkiem. Ot, chciał sprawdzić czy cokolwiek jeszcze pamięta, czy nuty na dobre rozmazały się pod stertą innych wspomnień czy jednak wciąż byłby w stanie wydobyć jakieś bardziej składne dźwięki. - Mogę Ci pomóc w czymś jeszcze? - dodał, sugerując tym, żeby zabrała rękę, jeśli to wszystko, co miała mu do powiedzenia. Nie, żeby gdziekolwiek mu się teraz śpieszyło, ale właściwie nie miał już tu nic do roboty.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość

Muzyczny Empty
PisanieTemat: Re: Muzyczny   Muzyczny EmptyNie Maj 15, 2016 10:14 pm

Niczego o nim nie wiedziała.
Dobra, część informacji o nim była w jakiś sposób ogólnodostępna i ludzie, a przynajmniej tutejsi uczniowie, o nich wiedzieli. Gdzie się uczy, w jakiej klasie, jak się nazywa... Dobra, tego ostatniego Lorayne już nie wiedziała. Ale mniejsza o to! Resztą wiadomości na jego temat były już tylko zasłyszane plotki i wnioski z własnych obserwacji. Ale nie żeby go szczególnie obserwowała! Ot, po prostu czasem widziała bądź mijała go na korytarzu, chłodnie lustrującego otoczenie, otoczonego tą swoją niezbyt przychylną i przyjazną innym aurą.
Jej mózg działał jak na zwiększonych obrotach, próbując wymyślić bądź odrzucić najróżniejsze teorie na jego temat. Zupełnie tak jak wtedy, gdy oglądała filmy psychologiczne lub thrillery, podczas których również próbowała pojąć o co tak naprawdę chodzi, co kryje się za powłoczką wzbudzającego litość bohatera. Bohatera, który w ostatnich minutach filmu okazywał się być osobą - przeważnie negatywną - o którą nikt by go nigdy nie podejrzewał. Może z okularnikiem było tak samo? Tylko że zamiast bycia "złym" - patrząc na jego osobę - on okaże się być dobrym?
"Nie gram."
Och, no tak, bo przecież siedział tu czytając książkę. Śpiąc. Grając w grę na telefonie, cokolwiek! Chciał się jej po prostu pozbyć, tak? Nie tak łatwo.
- No, właśnie widziałam, jak nie grasz... - burknęła. Zaraz jednak, słysząc pytanie, na jej twarzy pojawił się uśmiech. - Możesz mi jeszcze zagrać. W ogóle nie wiedziałam, że grasz - rzuciła na luzie, tak, jakby wcale nie rozmawiali ze sobą pierwszy raz w życiu. Że też czasem umiała się przełamać do takiego zachowania!
Zacisnęła palce na framudze, jakby chciała mu tym przekazać, że nie ma zamiaru odpuścić. Znów posłała mu ciepły uśmiech - który pewnie on zaraz zmrozi swoim spojrzeniem, ale nie ważne! - czekając na pozytywną reakcję.


Ostatnio zmieniony przez Lorayne dnia Sob Cze 25, 2016 2:23 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Gość
Gość

Muzyczny Empty
PisanieTemat: Re: Muzyczny   Muzyczny EmptyPon Maj 16, 2016 5:58 pm

Po szkole krążyły różnorodne plotki o Justinie.
"Słyszałaś, że wydalili go z poprzedniej szkoły za bójki!?"
"Nie chodzi na basen z resztą klasy, bo ma gangsterskie tatuaże, wiem to od...!"
"Podobno kiedyś zachował się mile!"
...
Część z tych wierzeń była prawdziwa, pozostała zrodziła się z wyobraźni plotkarzy, którzy styczność z Carterem mieli co najwyżej przez kilka minut. Taki krótki kontakt wystarczył jednak, by wyciągnąć kilka wniosków - chłopak nie przepadał za integracją.
Przeprowadził się z Wielkiej Brytanii już rok temu, przeżył swoje "pierwsze koty za płoty" i choć początkowo wiele osób starało się do niego jakoś dotrzeć, ostatecznie dali sobie spokój, widząc jego bierną postawę. To nie tak, że do każdej osoby podchodził jak do potencjalnego wroga. Odwzajemniał otrzymywany szacunek, więc gdy takiego brakło, nie krępował się być niemiłym. Zaczepiany zachowywał się jeszcze bardziej gburowato niż zazwyczaj, zaś kulturalnie poproszony o drobnostki, nie widział większego problemu, by podać komuś książkę, wskazać odpowiednią drogę albo podzielić się konkretną informacją.
- Widzisz, więc w czym problem? - zapytał, nie rezygnując z nuty sarkazmu, gdy błądził spokojnie wzrokiem po jej twarzy. Trzeba przyznać, że należała do tego typu ludzi, które budziły w nim niewyjaśnioną nić sympatii. Wprawdzie sam przed sobą nie byłby w stanie tego przyznać, ale zdążył już zauważyć, że takie wyluzowane i wolne osoby mogą liczyć na jego przychylność.
- Nie gram... - powtórzył, wzdychając z pewnym zrezygnowaniem i poprawiając palcem okulary na nosie. - ...od kilku lat - dodał. - Chciałem sprawdzić, czy nadal pamiętam jakieś akordy - wyjaśnił zgodnie z prawdą, krzyżując luźno ręce na piersi dla wygody. Coś przeczuwał, że mimo wszystko nie zostanie stąd prędko wypuszczony. - Ale rozumiem, że Ty masz w tym doświadczenie?
Powrót do góry Go down
Gość
Gość

Muzyczny Empty
PisanieTemat: Re: Muzyczny   Muzyczny EmptyPon Maj 16, 2016 7:07 pm

Nie obchodziło ją, co ludzie mówili o niej.
Nie obchodziło ją, co ludzie mówili o nim. Już kilka razy miała tak, że jakaś niby-niemiła osoba zyskiwała przy bliższym poznaniu, i na odwrót. Naprawdę wolała poznać go osobiście i dopiero wtedy się wypowiadać na jego temat i go osądzać. Bo może wcale nie był taki, jaki się wydawał? Może również mógł zyskać, może nie był wcale tak nieprzyjemny, na jakiego wyglądał? Chociaż faktowi, że był outsiderem i że rozsiewał wkoło specyficzną aurę nie mogła zaprzeczyć.
Już chciała odpowiedzieć, że nie, nie widzi, ale ugryzła się w język, wychwytując tę dość nieprzyjazną nutę w jego pytaniu. Raz... Dwa... Trzy... Głęboki oddech... Ona jest cierpliwa, ona się nie odgryzie ani nie zareaguje negatywnie. Jeszcze.
Wpatrywała się w niego przez moment, a po chwili wyraźnie nadstawiła uszu, gdy znowu się odezwał. Zabrzmiało to dość... Smutno. Zaraz jednak usłyszała dalszą część jego odpowiedzi i powoli pokiwała głową, jakby rozumiejąc.
- Czy ja wiem czy doświadczenie... Gram od czterech lat. - Poprawiła ramiączko futerału na ramieniu. - I wciąż sporo mi brakuje, by nazwać to jakimś super-dobrym poziomem - dodała dość skromnie, wciskając kosmyk włosów za ucho.
Nie, ona nie uważała się za osobę doświadczoną w tej dziedzinie. Nie twierdziła, że ma jakiekolwiek doświadczenie czy też talent; ot, jak posiedziała dłużej - tygodniami bądź miesiącami - nad jakąś piosenką, to umiała ją grać prawie idealnie. Może to mogło dawać takie wrażenie. Bo jak to mówią - talent to tylko dziesięć procent sukcesu, a reszta to naprawdę ciężka praca.
- To jak, chcesz mi pokazać, co grałeś? - Uśmiechnęła się do niego przyjaźnie. - Czy może ja mam zacząć?
Powrót do góry Go down
Gość
Gość

Muzyczny Empty
PisanieTemat: Re: Muzyczny   Muzyczny EmptyPon Maj 16, 2016 8:19 pm

Słusznie ze strony Lorayne, że nie zamierzała zrazić się zewnętrzną powłoką okularnika. Wszakże taką pełniła funkcje - miała zapewnić mu spokój od osób trzecich, gdy ich entuzjazm szybko wyparowywał po zetknięciu ze sceptyczną postawą delikwenta. Na dobrą sprawę Justin wcale nie robił tego specjalnie. Od małego trzymał się na uboczu, nie było to jednak jego wyborem. Chciał mieć przyjaciół, ale to stawało mu na drodze do obranego celu. Przynajmniej takie wówczas odnosił wrażenie. Z perspektywy czasu uznał, że skoro do dnia dzisiejszego dał sobie radę bez zawierania bliższych znajomości, to po co to psuć? Dzięki temu nie musiał się martwić o czyjąś lojalność, o to, czy posmakuje zawodu.
Często sprawiał wrażenie zmęczonego człowieka i to bynajmniej nie z powodu fizycznego wysiłku. Zachowywał spory dystans wobec innych, nie uśmiechał się, a przynajmniej nie w ten szczery sposób, kiedy wargi samoistnie unosiły się ku górze. Zazwyczaj okazywał znudzenie, zupełnie jakby miał cały świat po dziurki w nosie. Może poniekąd tak właśnie było? A może nie?
- Skoro nie rzuciłaś tego po pierwszych miesiącach, to musi w tym coś być - stwierdził, wzruszając lekko ramionami. Doskonale zdawał sobie sprawę, jak wyglądały początki jakichkolwiek przedsięwzięć - entuzjazm, pełny zapas zapału, motywacja... a z czasem to powoli się ulatniało, pozwalając zrezygnować ze swoich początkowych planów.
Oparł bardziej ciężar ciała na jedną z nóg, gdy stanie w miejscu zaczęło się robić uciążliwe. Ale jak już zostało wspomniane wcześniej, nigdzie mu się nie śpieszyło i właściwie mógł tu zostać dłużej.
- Pobieram opłaty za występy - prychnął cicho pod nosem, aczkolwiek kącik jego ust ledwo widocznie wygiął się ze złośliwym akcentem. - Ale Ty nie musisz oponować. Posłucham - obiecał.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość

Muzyczny Empty
PisanieTemat: Re: Muzyczny   Muzyczny EmptySro Maj 18, 2016 6:55 pm

- A skąd wiesz, że nie rzuciłam? - Uśmiechnęła się lekko. - Rzucałam i po jakimś czasie znów do tego wracałam...
Tak, Lorayne trochę cierpiała na ten znany chyba każdemu słomiany zapał. Ile już to razy w ciągu tych lat zdarzało się, że - nie mogąc na przykład nauczyć się jakiejś piosenki - odstawiała gitarę na tygodnie lub nawet miesiące do kąta. I dopiero gdy ta zaczynała obrastać już tak grubą warstwą kurzu, że można było w niej rysować wzorki, dziewczyna czasem spojrzała na nią przelotnie, przy czym doznawała swego rodzaju natchnienia i ponownie brała instrument do ręki. I naprawdę cieszyła się, gdy mogła przesuwać palcami po gryfie, złapać w dłoń kostkę i znów zagrać piosenkę, do której miała szczególny sentyment.
- Mogę płacić grą? - Na jej ustach pojawił się odrobinę złośliwy uśmiech. - Słuchaj, proponuję układ. Ja gram coś dla ciebie, a ty coś dla mnie. Tak będzie sprawiedliwie... - Przyjrzała mu się uważnie, marszcząc brwi, jakby próbowała sobie coś przypomnieć.
No tak, nie przedstawili się sobie.
- Jestem Lorayne. - Wyciągnęła do niego rękę. - Chociaż wolę, gdy się je skraca do Ray.
Po chwili ruszyła do pierwszego lepszego stolika i usiadła na nim, układając nogę na nodze. Wydobyła z futerału gitarę wraz z kostką, oparła ją o udo i zaraz złapała odpowiedni akord, żeby sprawdzić, czy nie jest rozstrojona. Przesunęła kciukiem po strunach, wsłuchując się w wydobyte przez niego dźwięki. Powtórzyła ten gest jeszcze dwa razy dla pewności; gitara chyba nie stroiła dobrze. Dziewczyna zajrzała do kieszonki futerału. Pogmerała w nim trochę, po czym z westchnięciem zsunęła się z ławki i podeszła do fortepianu. Z łatwością odnalazła odpowiedni klawisz i nacisnęła go, po sekundzie wprawiając palcem w ruch strunę. Faktycznie trochę ze sobą nie współgrały. Nastroiła strunę pod odpowiedni dźwięk fortepianu i szybko ogarnęła kolejne, przesuwając palcami po gryfie. Złapała ten sam chwyt co poprzednio i powoli uderzyła palcami o struny. Tak, teraz było idealnie.
Wróciła na swoje poprzednie miejsce i uniosła wzrok na chłopaka. Zaraz, nie czekając na jego reakcję, zaczęła grać, po chwili dołączając też ze śpiewem.
- To jak, zagrasz mi też? - spytała, gdy ostatni akord wybrzmiał do końca.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość

Muzyczny Empty
PisanieTemat: Re: Muzyczny   Muzyczny EmptyPią Maj 20, 2016 8:37 pm

- Na jedno wychodzi - skwitował krótko.
I najwyraźniej on znajdował się w podobnej sytuacji, skoro mimo definitywnego "rzucenia" gry na gitarze, i tak ciągnęło go do tego przez kilka dobrych lat. Mieszkając jeszcze w Wielkiej Brytanii nie miał sposobności powrotu do muzyki, byłoby to bowiem sprzeczne z jego oświadczeniem, które padło przy całej rodzinie. Gdyby zaś okazało się to kłamstwem, prawdopodobnie pewne wydarzenia skutecznie unicestwiłyby jego jakiekolwiek chęci sięgnięcia instrumentu. Tak, ktoś po prostu nie chciał, by Justin zaprzątał sobie głowę czymś tak bezużytecznym.
- Przypominam, że wtargnęłaś na mój koncert bez wcześniejszego układu, więc... teraz Ty jesteś mi po prostu winna parę akordów - zauważył spokojnie, wciąż krzyżując swobodnie ręce na piersi - co w jego przypadku wcale nie było oznaką niepewności czy nieśmiałości, ot, tak było mu wygodnie - i przechylił nieznacznie głowę, utrzymując z dziewczyną kontakt wzrokowy.
Okularnik już tak miał, że po prostu nie lubił rozglądać się niepotrzebnie naokoło podczas rozmowy z drugą osobą. Poniekąd wpatrywaniem się w nią okazywał swoją uwagę, dodatkowo starając się wyłapywać wszystkie emocje grające na twarzy delikwenta. Dzięki temu mógł przypuszczać czy dana osoba kłamie, czy mówi poważnie albo w jakim aktualnie znajduje się stanie psychicznym. Sam zaś dbał o utrzymanie maski beznamiętności, tylko od czasu do czasu poruszanej złośliwym akcentem.
- Jude - przedstawił się, machinalnie używając pseudonimu, właściwie pełniącego od pewnego czasu rolę jego imienia. Zerknął przelotnie na wyciągniętą przez Ray dłoń, a po krótkiej chwili podał jej własną w pewnym, aczkolwiek delikatnym, uścisku.
W międzyczasie, gdy uczennica przygotowywała się do swojej autoprezentacji, okularnik rozejrzał się po pomieszczeniu w poszukiwaniu wygodnego miejsca. Ostatecznie padło na okupowaną wcześniej ławkę, więc zajął na niej miejsce, odchylając się odrobinę do tyłu i zakładając nogę na nogę, by następnie ponownie przenieść całą swoją uwagę na posturę buntowniczki.
I musiał przyznać, że grała nieźle. Oczywiście przyznał to tylko w duchu.
- Nie jestem do końca przekonany... - wymamrotał zgodnie z prawdą, dość sceptycznie podchodząc do kwestii pokazu swoich umiejętności... czy też ich braku. - Musisz się bardziej postarać, by mnie namówić - dodał, unosząc ciut jeden kącik ust.
Powrót do góry Go down
Gość
Gość

Muzyczny Empty
PisanieTemat: Re: Muzyczny   Muzyczny EmptySob Maj 28, 2016 4:59 pm

Kiwnęła głową, gdy się przedstawił i uśmiechnęła do niego lekko. I w sumie to chyba trochę się ucieszyła, gdy po momencie wahania ścisnął jej dłoń. Bo naprawdę wyglądał, jakby nie był szczególnie do niego chętny. Ale okey, w porządku, podejrzewała, że to raczej przez jego nieufność czy coś.
Zauważyła, że poszedł usiąść; w sumie to mu się nie dziwiła, naprawdę lepiej było sobie posiedzieć w trakcie i dać odpocząć nogom.
- Nie? - Ściągnęła usta w dzióbek, zastanawiając się przez chwilę. - W sensie, mam zagrać coś jeszcze?
Uniosła brew, przyglądając się mu i przesuwając z wolna dłonią po gryfie. Ach, więc to tak chciał się bawić...
Zamyśliła się przez moment; podrapała się przy tym po karku, jakby ten gest miał zmusić jej szare komórki do pracy. W końcu jednak znów sprawdziła struny - lubiła, gdy były idealnie nastrojone, nawet po jednej zagranej piosence - i znów zaczęła występ. Trochę szkoda, że tak łatwo się poddała... Chociaż naprawdę chciała usłyszeć w spokoju, jak to on gra.
Po trochę ponad trzech minutach przeniosła - dotychczas krążące wkoło po wystroju sali - spojrzenie na Jude'a i uśmiechnęła się lekko, może trochę krzywo.
- A czy to przypadkiem nie miała być piosenka za piosenkę? - Przekrzywiła głowę, przyglądając mu się uważnie. - Teraz wisisz mi dwie - rzuciła ze złośliwym uśmiechem.
Powrót do góry Go down
Sponsored content


Muzyczny Empty
PisanieTemat: Re: Muzyczny   Muzyczny Empty

Powrót do góry Go down
 
Muzyczny
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Lucid Dream :: xxx :: ➜ Kluby :: Kreatywne-
Skocz do: