IndeksLatest imagesSzukajRejestracjaZaloguj

Share
 

 i'll eat your guts

Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Go down 
AutorWiadomość
Gość
Gość

i'll eat your guts Empty
PisanieTemat: i'll eat your guts   i'll eat your guts EmptyNie Paź 23, 2016 2:30 am

i'll eat your guts 21o4owm

Here, in the forest, dark and deep
I offer you eternal sleep.





Godność: Андрей Холодов czyt. Andrjej Haladaw
Pseudonim: Chay -  tak właśnie się przedstawia. Nie żeby jakoś szczególnie troszczył się o swoje dane personalne, jednakże swobodniej się czuje, gdy nie są one powszechnie znane. No i z racji wykonywanej profesji jest to o wiele bardziej wygodne.
Rasa: Człowiek z krwi i burbonem w żyłach.
Grupa: Inkwizycja.
Ranga: Bojownik
Wiek: 26 wiosen.



Umiejętności:
● Sprawny fizycznie – chcąc nie chcąc, musiał rozwinąć tę umiejętność, jeżeli chciał zostać przyjęty w szeregi bojowników Inkwizycji. Szkolenie ukończył z prawie najwyższym wynikiem, więc zdecydowanie można zaliczyć go do jednego z trudniejszych przeciwników.
● Potrafi naprawdę ładnie grać na bałałajce. Przywiózł to jeszcze ze swojej rodzinnej mieściny, gdzie jego dziadek był prawdziwym wirtuozem tegoż instrumentu. I to właśnie niemu mały Aljosza pokochał tę, z lekka pokraczną, gitarę.
● Posługiwanie się bronią białą – zdecydowanie wiedzie w niej prym.
● Posiada dużą wiedzę na temat punktów witalnych na ciele człowieka. Mówiąc prościej, wie gdzie uderzyć, żeby zabolało najmocniej.


Słabości:
● Fascynują go ludzkie szyje.. i oczy. Uważa je za najpiękniejsze części ciała.
● Odkąd stracił gałkę oczną ma problem z trafianiem w cele oddalone na większe odległości. Dalej potrafi precyzyjnie odstrzelić komuś łeb, jednakże snajperem raczej to on już nie zostanie.
● Oraz łatwo zajść go z prawej strony.
● Nie potrafi pływać. Woda przy każdym bliższym spotkaniu chce go zabić, za samego deszczu również nie jest fanem. Nie, pryszniców się nie boi.
● Zakolanówki. Gdy dodatkowo są na kobiecych nóżkach, to już w ogóle poezja. Na męskich może też, jednakże nie sprawdzał jeszcze swojej reakcji na faceta ubranego w takowe.
● Czarnokrwiści z innymi atrybutami, niż te od zwierzątek futerkowatych. Dużo bardziej napawają go.. obrzydzeniem? Niepokojem? Niż druga wyżej wspomniana grupa. Nie jest to spowodowane niczym konkretnym, co dodatkowo go frustruje. Może też dlatego wszyscy nie-futerkowo-podobni dostają zawsze o wiele większe bęcki, niż jest to wymagane.


Wygląd:
W sumie, nie jest go trudno opisać. Nie ma prawie żadnych znaków szczególnych, niemalże nie różni się niczym od zwykłego obywatela.  Ale dobrze, zacznijmy od początku, od samej góry. Chay jest sobie niewysokim człowieczkiem o ciemnych włosach. Mama mu powiedziała, że nawet przystojnym. Mierzy sobie praaawie 180 cm, konkretniej 178! I mówcie sobie co chcecie, jest z tego wyniki całkiem zadowolony. Niezbyt wysoka mama, niezbyt wysoki tata, to i on taki trochę niewymiarowy. Jego oczy są, a jakże, czarne. Znaczy, w rzeczywistości jest to bardzo ciemny brąz podchodzący pod czarny, but who cares! Nie są jakoś specjalnie ścięte, już dawno zaczęły żyć własnym życiem i rosnąć jak im się żywnie podoba. Obecnie sięgają mu do połowy szyi i nie zamierza ich ścinać, od kiedy to prawie nie uszkodził sobie przy tym głowy. Tak, sztuki obcinania  włosów  jeszcze za dobrze nie przyswoił. Ma nawet jedną małą bliznę na szyi po przygodzie z nożyczkami. Ale wszystkim mówi że dorobił się niej na super-hiper-tajnej-ważnej misji, bo lepiej brzmi. Przechodząc do twarzy, możemy na niej ujrzeć dwa zielone oczęta, z czego lewe jest jakby, trochę niebieskawe. Jak można się łatwo domyśleć, nie jest ono jego prawdziwym okiem, a jedynie czymś szklanym, stworzonym na jego wzór. Stracił je, a jakże, podczas jednego z bardziej niebezpiecznych zadań, oczywiście ściśle tajne jakiego. W okolicy oka nie ma żadnej blizny, ponieważ zostało ono wyłupane, dosłownie wyrwane z oczodołu. Tak, nie jest to jedno z najmilszych wspomnień, jakie ma. Przyzwyczaił się już do takiego stanu rzeczy i chociaż strzelcem wyborowym to on już nie zostanie, jakoś z tym żyje. Jedynym mankamentem tego szklanego oka jest to, że nie zawsze obraca się ono w stronę, w którą właściciel by sobie życzył, co może skutkować dość upiornym efektem. Reszta twarzy jest zupełnie zwyczajna, nie budząca żadnych niepokoi. Można by ją opisać, jako całkiem przyjazną. Dodając do tego goszczący na ustach Chaya uśmiech, dostajemy obraz naprawdę sympatycznie wyglądającego człowieka. Reszta jego ciała również nie wygląda jakoś specjalnie nadzwyczajnie. Pod ubraniami nie kryje się trzecia ręka ani zdeformowany brat bliźniak. Aczkolwiek prawdą jest, że znajduje się na nim dość sporo blizn. Nie są one istotne, najczęściej 7cm proste linie i po ewentualnych kulach postrzałowych, ponieważ i takowe się znajdują. Uroki walki w bezpośrednim starciu! Wzrok mogą przyciągnąć jedynie dwie większe – jedna w okolicy prawej nerki i druga, ciągnąca się po skosie od lewego biodra do połowy żeber. Ta pierwsza istotnie powstała przy usuwaniu nerki. Ale czy ze względów zdrowotnych? Czy pilnie potrzebował pieniędzy? Stara się unikać odpowiedzi na ten temat. Tak jest bardziej tajemniczo.. khe. Druga zaś prawie wpędziła go do grobu. Wyjątkowo okropna rana, źle się goiła, z niewiadomych przyczyn babrała długi czas. I brzydko się zrosła. Czasem dalej czuje w niej ból, aczkolwiek to wcale nie przeszkadza mu w wykonywaniu pracy, którą z resztą kocha. Ale na wszelki wypadek, stara się przyjmować wszystkie ciosy na prawą stronę.
Jego ubiór nie jest jakoś specjalnie zróżnicowany. Prawda jest prawdą, ubiera się w to, na co w danej chwili ma ochotę i zawsze (ale to zawsze) nosi czarne bokserki. Nie wierzysz? Sprawdź!~ ♥


Charakter:
Jakby nie spojrzeć, mężczyzna ten jest bardzo przyjaźnie nastawiony do świata. Nie ma wiecznej chandry, jak połowa tego społeczeństwa, czy jak te wszystkie cholerne zbuntowane nastolatki. Można by rzec, że zachowuje się z lekka jak dziesięcioletnie dziecko, które jeszcze nie zdążyło w pełni poznać świata (i w przyszłości się przez to rozczarować, ha..). Z tą różnicą, że on akurat wielokrotnie kosztował już gorzkich smaczków życia, jak każdy. Posiada swoje dobre i złe strony, twarz dla świata i dla węższego kręgu wtajemniczonych. Kiedy to go nie zobaczysz, na jego ustach gości uśmiech. Po pewnym czasie można by wywnioskować, że coś jednak jest z nim trochę nie tak. Bo kto, ale tak szczerze, jest zdolny do tak pogodnego nastawienia całą dobę? Owszem, zdarzają się takie osoby i to nierzadko, dlatego też większość nie zwraca na ten stan rzeczy nawet najmniejszej uwagi. Gdyby ktoś tylko chciał poznać go bliżej, zauważyłby, że... na tej "drugiej stronie" również jest bardzo szczęśliwym człowiekiem, jednakże powód jego uśmiechu jest z deczka inny. Wszystko go cieszy, wszystko sprawia mu radość. A szczególnie ludzie, to chyba oczywiste. Jest typowym myślicielem – dużo czasu przeznacza na rozmyślania o wszystkim i o niczym. Jednakże, tylko rozumowania człowieka nie potrafi do końca pojąć, wszakże to jedno z najmniej przewidywalnych i najbardziej przewrotnych stworzeń na tej ziemi!
Nie można powiedzieć, że stroni od ludzi  – wręcz przeciwnie! Jest typowym zwierzęciem towarzyskim, które samo lgnie do swoich pobratymców, a w odizolowaniu  nie potrafi się odnaleźć. Można również powiedzieć, że każdy z osobna go na swój sposób fascynuje. Uważa, że każdy osobnik ma w sobie coś niepowtarzalnego, co jest niezwykłe. Nie wspominając tutaj o Czarnokrwistych. Jak na razie jest to dla niego największa zagadka. Ma do nich nastawienie takie samo, jakie do małpek w zoo. Znaczy, jak najbardziej pozytywne! Co chyba może również świadczyć o tym, że nie za bardzo traktuje ich jako istoty ludzkie.Może faktycznie są dla niego niczym więcej jak takimi kapucynkami?
Za każdym razem gdy ma zadanie do wykonania, czuje ekscytację na samą myśl, że znów będzie mógł się przyjrzeć jednemu z bliska. Oczywiście cały czas pamięta o celu swojego zadania, co nie przeszkadza mu czasem odwlec jej do momentu, aż będzie się czuł usatysfakcjonowany stopniem poznania odmieńca.. bo możemy ich w sumie tak nazwać, prawda? Or that's racist? Nie można wyczuć od niego żadnej niechęci do nich. Nie zachowuje się, jakby byli trędowaci, jakby można by się zarazić zwierzęcymi atrybutami poprzez dotyk. Wręcz łaknie tego, by móc ich poznać z każdej strony. Gdyby udało mu się uzyskać lepsze wyniki, pewnie startowałby do Akademii Medycznej, by móc również pobabrać się w ich flakach i żeby było to w jakikolwiek sposób uzasadnione.. Znaczy, i tak może to robić, jeżeli zadanie nie wymaga żywego osobnika, aczkolwiek może wtedy zostać uznany za niezbyt zdrowego na umyśle. Ale kto by się tym przejmował? W Inkwizycji sami swoi. Swoją drogą, ciekawe jak smakują?  
Z pewnością można nazwać go inteligentnym człowiekiem, mimo że na pierwszy rzut oka tego nie widać. Często zdarza się ludziom wziąć go za idiotę lub wariata, patrząc szczególnie na jego, czasem nawet bardzo, dziecinne zachowanie. A może to przez te czasy, w których żyjemy, bycie w pełni szczęśliwym, jest uznawane za coś nienormalnego?
Śmiało można stwierdzić, że jest na swój sposób sympatyczny. Zawsze, niezależnie od tego, kim by ta osoba była i skąd pochodziła, on będzie chciał się znaleźć jak najbliżej niej i sprawić, by łączyły ich jak najbliższe relacje. Każdego otoczy matczyną troską i jednocześnie będzie żądał tego samego. I ta troska nie będzie wymuszona. Jego nachalność zwykle nie jest najlepiej odbierana wśród społeczeństwa, co skutkuje wręcz przeciwnym efektem.. ale jeszcze nie rozgryzł, gdzie leży błąd w jego postępowaniu i szybko to się pewnie nie zmieni.
Z drugiej strony, bardzo łatwo wyprowadzić go z równowagi. Ten mężczyzna nie toleruje wielu rzeczy. Bardzo wielu rzeczy. Jednakże nie okazuje tych negatywnych emocji, chyba że granica jego cierpliwości zostanie mocno naruszona. Wtedy staje się dość.. nieprzewidywalny i cholera wie, co mu może w danej chwili strzelić do łba. Najczęściej skutkuje to fizycznym wyżywaniem się na wszystkim i wszystkich, co znajduje się w pobliżu i nie ucieka.. zbyt szybko.
Jawnej niechęci nie ukrywa tylko w stosunku do osób, które mają się za lepsze od niego. Niestety, tak zdarza się zachowywać połowie laboratoryjnemu personelowi. Oczywiście, zdaje sobie sprawę z panującej hierarchii i gdy trzeba, potrafi zamknąć twarz na kłódkę, co nie zmienia faktu, że w środku może się gotować. Mimo to, zawsze wykonuje swoje zadania bez zająknięcia. Nieważne co trzeba zrobić, ile lat czy jakiej płci byłby cel, zostanie ono wykonane. Na to góra może liczyć.Poważnym również zdarza mu się być!
Podsumowując – jest naprawdę pociesznym człowiekiem, którego niekiedy można pomylić z najzwyczajniejszym idiotą.

Inne/ciekawostki:

● W jego mowie rosyjski akcent jest wyraźnie słyszalny.
● Ma naprawdę kiepskie poczucie humoru. Prawdziwy człowiek beton. A najgorsze jest w tym to, że wcale nie zdaje sobie z tego sprawy! Mimo braku jakiejkolwiek reakcji na jego "prześmieszne" żarty, dalej uważa się za świetnego komika.
● Nie przepada za cukrem, w jakiejkolwiek formie by on nie był.
● Mimo, że sam by tak siebie nigdy nie określił.. przez niektórych mógłby zostać nazwany kanibalem. Zdarzyło mu się skosztować ludzkiego mięsa, nie raz i nie dwa razy. I było całkiem smaczne. I dużo bardziej smakowało mu od kurczaków. To już jest traktowane jako jakiś odchył, prawda?
● Stroni od alkoholu. Zwyczajnie nie przepada za jego smakiem, a powiedzenie "wóda ma wykręcać ryj, a nie smakować" jakoś specjalnie do niego nie przemawia.
● Uważa większość swoich współpracowników za nadętych bufonów i sztywniaków. Toteż nie ma wielu znajomych wśród nich, a takie nastawienie raczej temu nie pomaga.
● Nie przepada za głośnymi miejscami.
● Marzy o przygarnięciu małego kociaka i nazwania go Maciek.
● Ma przyjemny dla ucha głos. Zupełnie niepasujący do jego osoby. A raczej do wykonywanego przez niego zawodu. W połączeniu z jego twarzą nie-gangstera daje to złudne poczucie braku zagrożenia z jego strony. I niejeden już się na tym przejechał
[/size]


Jeżeli ta karta jest bardzo głupia, albo zawiera w sobie od cholery błędów, albo oba, to przepraszam bardzo. Starałem się mocno (;´д`)ゞ


Ostatnio zmieniony przez Chay dnia Nie Paź 23, 2016 4:50 pm, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry Go down
Bezdomny Kot
KRUK / WYRZUTEK

Bezdomny Kot
Liczba postów : 708
Imię i nazwisko : Yume.
Wiek : 16 lat.
Wzrost i waga : 168 cm || 58 kg

i'll eat your guts Empty
PisanieTemat: Re: i'll eat your guts   i'll eat your guts EmptyNie Paź 23, 2016 3:38 pm

Cytat :
● Posługiwanie się bronią białą i palną – choć zdecydowanie wiedzie prym w tej pierwszej.
To dwie odrębne umiejętności. Razem masz ich sześć, a dorosły człowiek może mieć ich tylko cztery na starcie.

Popraw to i będzie akcept, bo karta jest genialna, tak i jak sama postać!
Powrót do góry Go down
Gość
Gość

i'll eat your guts Empty
PisanieTemat: Re: i'll eat your guts   i'll eat your guts EmptyNie Paź 23, 2016 4:52 pm

A myślałem, że uda mi się sprytnie obejść system /:
Done!
Powrót do góry Go down
Bezdomny Kot
KRUK / WYRZUTEK

Bezdomny Kot
Liczba postów : 708
Imię i nazwisko : Yume.
Wiek : 16 lat.
Wzrost i waga : 168 cm || 58 kg

i'll eat your guts Empty
PisanieTemat: Re: i'll eat your guts   i'll eat your guts EmptyNie Paź 23, 2016 5:24 pm

Teraz jest pięknie. Akcept i miłej gry~!
Powrót do góry Go down
Sponsored content


i'll eat your guts Empty
PisanieTemat: Re: i'll eat your guts   i'll eat your guts Empty

Powrót do góry Go down
 
i'll eat your guts
Zobacz poprzedni temat Zobacz następny temat Powrót do góry 
Strona 1 z 1

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
Lucid Dream :: xxxx :: Karty-
Skocz do: