Propozycje ogólne

Oglądając 'Bungou Stray Dogs' przyszedł mi do głowy pomysł wplątania mafii w fabułę forum.
Wiem, że na forum funkcjonuje grupa 7DS, ale to rebelianci, którzy walczą o większe prawa dla Czarnokrwistych. Inkwizycja z kolei jest wyspecjalizowana do walki z Czarnokrwistymi.
Brakuje mi jednak jakiejś grupy, która działałaby na zlecenia. Pieniądze jednak robią swoje. Jesteś bogaty to i stać cię na wszystko. Nie oszukujmy się, Czarnokrwiści dla wielu wyglądają jak egzotyczne zwierzątka. Tak jak wspominałem, brakuje mi grupy, która za pieniądze zrobi wszystko. Widzę ich jako osoby, które urządzają łapanki na Czarnokrwistych (jakiś bogacz zażyczył sobie kotołaka w przedziale wiekowym 5-6 lat? Jasne, wyrwiemy jakiegoś kociego dzieciaka od matki. Ktoś inny zażyczył sobie śliczną Czarnokrwistą z genami królika? Da się załatwić). Ponadto widzę ich też jako osoby, które organizują w podziemiach walki między Czarnokrwistymi, ewentualnie Czarnokrwisty vs ludzie. Ludzie to bestie i nadal mają ciągotki do przemocy, zwłaszcza jeśli mogą oglądać. Coś w tym stylu.
No, to teraz się wypowiadajcie, a jak coś więcej wpadnie mi do głowy to dopiszę. :v

To pójdę na pierwszy ogień. Prosto z mostu: jestem na nie.
Głównie dlatego, że jest za mało osób, by to miało fajny wydźwięk. Można pomysł wprowadzić z czasem, gdy Lucid Dream zacznie pękać w szwach od userów. Póki co ledwo dajemy radę ze szkołą, w Inkwizycji jest aż jedna osoba, w 7DS w przypływie szaleństwa 2-3. Bardziej brałbym w obroty zaostrzenie konfliktu pomiędzy Czarnokrwistymi a ludźmi, a nie dodawaniem nowej grupy, w której znów będzie pewnie aż jedno konto. Jak by to miało wyglądać? Kto by niby chciał kupować te całe sierściuchy? Newton? Aster? VERGIL? Wiem, że mogą przypłynąć tu nowi: ale lepiej, by wpłynęli do obecnych grup i zasilili ich szeregi, bo póki co wszystkie organizacje mają bardzo słabe możliwości. Vergil sam nic nie zrobi; przez to Inkwizycja wydaje się kompletnie bez sensu, bo i tak nie da się nią sterować (bo co? Nagle jedziemy na NPC? 20 userów vs Vergil + 19 NPC?).
Podaję za przykład tego nieszczęsnego Vergila, bo jest w grupie, która mogłaby robić niezły popłoch... gdyby tylko było tam więcej ludzi.
A też się nie oszukujmy: im więcej grup, tym większy rozstrzał. Wtedy zmniejszamy prawdopodobieństwo zapełnienia obecnych luk. No i jakby komuś marzyło się bycie handlarzem, niech sobie zrobi mieszkańca z takim zawodem. Amen.

Pomysł sam nie brzmi jakoś głupio, ale... nie mamy tych 'zasobów ludzkich' by go zrealizować w ten sposób. Prędzej już bym widział to jako potencjalna grupa bardziej dla MG, co dałoby po części powód do działania dla Inkwizycji - w końcu mają pilnować nie tylko tego, coby Czarnokrwiści nie łamali prawa, ale też by ich nagminnie nie dyskryminowano. Zarazem powód dla 7DS, żeby zwalczyć taką organizacje, a i też możliwe, że jakaś motywacja dla uczniów by się nimi zainteresować jak zniknąłby jeden, czy drugi krewny lub kolega z podwórka. Mimo wszystko, to raczej kwestia wymagająca już późniejszego rozpatrzenia, bo podstawowym problemem jest w sumie zastój. Nie mówię o braku eventów, a braku aktywnych osób w Inkwizycji i 7DS, przez co nie widać tak bardzo konfliktu między nimi. Brak też takich stricte konfliktowych postaci, które zobaczyłyby najchętniej czarnokrwistego w wydaniu wyfiletowanym, czy jeszcze innej, raczej makabrycznej formie. W skrócie... trzeba jakoś rozkręcić biznes, a potem pomyśleć, czy dać taką zabawkę jak w propozycji graczom, czy MG.

Tak w skrócie: na chwilę obecną zostawiłbym taką opcję, o której wspomniał Newt, jeśli ktoś nie chce czytać mojego powyższego bełkotu, bo mam wrażenie, że w połowie zgubiłem sens.

Hm, hm, hm. To po kolei.

Ogólnie po przeczytaniu tego samego w sobie byłem jak najbardziej na "tak", bo kiedy są dwie "siły wyższe" sobie przeciwstawne, to poza zwykłymi cywilami fajnym wyjściem byłaby grupa będąca czymś pomiędzy nimi. Neutralna, chaotyczna - cokolwiek w tym stylu brzmi po prostu jako ładny dodatek i ciekawa podstawka do robienia kolejnych postaci. Ten post miał się pojawić już hoho temu, jednak postanowiłem poczekać aż ktoś tu pogada i zobaczy rzeczy, których w pierwszej chwili nie widziałem sam i... Tak, to była dobra decyzja.

Po poczytaniu tego, co napisali Newt i Farlan zgadzam się z nimi - lepiej z tym poczekać aż się pojawi faktyczne zainteresowanie ze strony ludzi, a przez faktyczne rozumiem nie "fajnie brzmi, może być" a raczej podejście "o, zrobię postać w tej grupie". Ktoś, kto namiesza między rasami i organizacjami, jednak kiedy nie ma między kim w tych organizacjach mieszać to nie ma też chyba powodu by to robić z pomocą prawdziwych graczy. Z mojej strony kwestię zainteresowania zatrzymam dla siebie, bo na dobry początek powinienem zacząć grać pierwszą postacią. Może kiedyś.

Odnośnie wspominanego MG wcielającego się w wyżej wymienioną mafię - to by było dobre jako punkt rozpoczynający jej pojawianie się w fabule. W końcu mamy z tego co wiem telewizję, niby jest też plotkara, więc nagłaśnianie sytuacji raczej nie powinno być problemem. Nawet zaplanowanie jakiejś akcji pod tytułem "7DS dostają informację o sprzedaży Czarnokrwistego dziecka, która ma się odbyć w miejscu XYZ" czy w ogóle żeby jakaś taka akcja poszła nawet skierowana do któregoś klanu. Ot, taka mała misja, w której brać udział by mogło kilku graczy i która miałaby wkład w fabułę i sytuację na forum. I na początek można by było po prostu dać im jakichś NPC do pogryzienia się z nimi. O, albo jakieś randomowe akcje typu napaście na danych Czarnokrwistych, którzy mają takie coś odhaczone w Losie. Chociaż tutaj jest takie "ale", że ludzie często mają ból zadu jak im się krzywdzi postać albo jak na forum może ona umrzeć.

Po przejrzeniu pomysłu pod kątem technicznym dalej jestem na "tak", ale z zastrzeżeniem o nazwie "ludzie" i drugim zwanym "sens pojawiania się", bo w końcu żeby się pojawili tak nagle, bez tła fabularnego to trochę meh. Póki trochę kont jest pustych a większość aktywnych to uczniowie to chyba średnio jest sens żeby wprowadzać.

Aw, wyszło długo, ale mam nadzieję, że z sensem :<

Cytat :

Po przejrzeniu pomysłu pod kątem technicznym dalej jestem na "tak", ale z zastrzeżeniem o nazwie "ludzie" i drugim zwanym "sens pojawiania się", bo w końcu żeby się pojawili tak nagle, bez tła fabularnego to trochę meh. Póki trochę kont jest pustych a większość aktywnych to uczniowie to chyba średnio jest sens żeby wprowadzać.

Od tego są informacje dla losu. Jeśli ktoś się zgodził w tym na krzywdę, czy śmierć członka rodziny, czy własną to może liczyć się wtedy z takową ingerencją mg, nie? To tak trochę poza tematem, a zarazem jakby na temat.

Powiem krótko, ale jestem przeciwny.
Nie to, żeby ten pomysł był zły i niezbyt plastyczny. Faktycznie dałoby się go odpowiednio uformować i wówczas wpleść w fabułę – mogłoby to być pewnym urozmaiceniem. Mimo wszystko odniosłem wrażenie, że będziemy mieli wtedy do czynienia z miszmaszem. Nie chodzi tutaj nawet o niezbyt liczną grupę userów na forum, ale to ma przede wszystkim ogromny wpływ na to czy ten pomysł się przyjmie czy jednak nie za bardzo. Samo tworzenie trzeciej organizacji jak dla mnie będzie miało całkiem niekorzystne skutki. Trzy organizacje potrzebują wielu członków, aby spełniać swoje role, a dojdzie wtedy do jeszcze większego rozdrobnienia niż istnieje teraz, więc nie da się tego owocnie wykorzystać na chwilę obecną. Z drugiej strony ta mafia, tudzież grupa przyjmująca zlecenia miałaby być neutralna – szukająca jedynie korzyści, niemająca określonych poglądów rasowych czy miałaby między innymi wspomagać w jakiś sposób Inkwizycję? Jeśli to drugie to wydaje mi się, że umniejszanie roli 7DS w tym układzie sił nie jest zbyt rozsądne, bo ani Misha ani Haine nie są delikatni czy chociażby wyrozumiali dla ludzkiego gatunku, bowiem ludzie działają na tę dwójkę jak czerwona płachta na byka, więc każdorazowo takie spotkanie kończy się ich śmiercią. Pycha nie posiada tutaj żadnych granic moralnych i wykorzystywałby tę grupę zleceniobiorców do licznych mordów, a tym samym zmniejszania ludzkiej liczebności w mieście. Konflikt rasowy jest bardzo poważną kwestią, bo to nie tylko walka o równouprawnienie – w tym starciu nie chodzi tylko o to. Dochodzi do tego wyścig kto jest lepszy i więcej krzywdy zniesie – ludzie czy Czarnokrwiści, a w efekcie odpuści. Skupiłbym się właśnie na rozwijaniu tego aspektu, aby nie zatracić tego zbyt wieloma możliwościami.

Ja tylko dodam od siebie parę, bardzo krótkich słów.
"Łapanki" na Czarnokrwistych stawiłyby w złym świetle samą Inkwizycję, która ma na zadanie ściganie przestępców-Czarnokrwistych, a nie samych Czarnokrwistych. Skoro jednak ten czarny rynek miałby poparcie w bardziej prestiżowym towarzystwie, to widzę tu poważny konflikt interesów. Gdyby do uszu klanów doszłyby informacje (a pewnie miałoby to miejsca, nie oszukujemy się), że znikają ich członkowie, bo ludzie mają takie widzimisię, podejrzewam, że nie tylko 7DS byłoby główną siłą przeciw Władzy, ale najprawdopodobniej większość przedstawicieli ich rasy zaczęłoby się buntować, więc siłą rzeczy ludzie stracili by możliwość produkowania lekarstwa na grypę. W ten sposób sami by się wyniszczyli. Najprawdopodbniej doszłoby do wojny domowej.

Okej, zanotowane. Kiedyś to wprowadzę, jak będzie więcej osób, a póki co pobawię się NPC. Dziękuję wszystkim za wypowiedzenie się w temacie.

A teraz przychodzę do was z innym pytaniem.

Od jakiegoś czasu zastanawiam się, jak urozmaicić granie nauczycielem. Macie jakieś pomysły? Sugestie? Chcecie, aby prowadzili jakieś zajęcia albo lekcje? Coś, co będzie obowiązkowe dla uczniów? A może macie coś innego, co chodzi wam po głowie?

Myślę, że prowadzenie lekcji obowiązkowych dla uczniów, albo przynajmniej dla chętnych byłoby świetnym pomysłem. Wtedy bardziej by się odczuwało, że są w szkole. A nauczyciele mieli do roboty coś. Można też im przyznać do opieki jakieś klasy, dawać szkolne wycieczki co są opiekunami i głównymi przewodnikami. A przynajmniej tak myślę.

To z lekcją to było tak luźno rzucone. Ale pomysł z daniem im pod wychowawstwo klas, organizowanie wycieczek itp. to świetny pomysł. ALE. Tu pojawia się problem. Bo w niektórych klasach wieje pustkami, w innych zaś jest tylko jedna osoba. Może dać im roczniki pod opiekę? Ewentualnie po dwie klasy?

Jezu, tak.

Można dać warunek, by nauczyciele organizowali przynajmniej jedną lub dwie lekcje rocznie, a uczniowie w dwóch takich zajęciach uczestniczyli (obojętnie u którego z nauczycieli), by zaliczyć semestr. Czyli na logikę. Uczestniczysz: zaliczasz (frekwencyjnie).
Myślę, że podczas tych 12 miesięcy w roku uda się upchnąć zajęcia, dając im limit czasowy, by nie ciągnęły się miesiącami. Uwzględnienie warunków (krótsze posty; terminy przy odpisach) mogłoby w tym pomóc.

Idąc tym tokiem myślenia: może osoba z najwyższym poziomem frekwencji otrzymywałaby jakiś bonus? W ramach "bycia bardzo ambitnym otrzymujesz indywidualne zaproszenie do Hollywood, gdzie gwiazdy showbiznesu nauczą cię, jak aktorzyć" – i voilà, mamy zachętę, mamy możliwość zdobycia nowej umiejętności w fajnych, mniej lub bardziej egzotycznych warunkach. Szkoła opłaca wyjazd, opłaca noclegi i żarcie, a ty żyjesz jak gwiazda przez dwa tygodnie w czasie wakacji. Co roku mogą być organizowane inne warianty i/lub kilka opcji do wyboru.
Albo uzna się, że osoba z najwyższym poziomem frekwencji na następny rok ma lajt, bo "jest zwolniona z pisania egzaminów". (?)

Wycieczki, patronat – świetnie.

Plus ruszyłbym jakoś kluby. One są, wszystko fajnie, ale poza tym ich nie widać. Może organizować częstsze wydarzenia, w których mogłyby uczestniczyć? Są przynajmniej dwa "zrzeszenia", które posiadają po 3 członków minimum. Gdyby dorzucić jeszcze jakieś szkolne święta, można podpiąć to pod "zachowanie dumy" – wszak to dyshonor, jeżeli najlepszą grupą organizującą dom strachów w Halloween nie będzie klub zjawisk paranormalnych, a w sztafecie sportowcy nie zajmą pierwszych miejsc.
Tu jestem świadom, że w cholerę sporo zależy od tego, jak zareagują na podobne akcje sami użytkownicy, bo fakt, że ktoś zapisuje się do klubu nie znaczy, że będzie w nim aktywnie uczestniczył (z przyczyn różnych). Nie każdy chce się też angażować aż tak w fabułę forum; ale to pozwoliłoby wyłonić bardziej ambitnych graczy. A ta szczypta rywalizacji czasami pomaga w ruszeniu zakurzonego konta.
edit: A. I dałbym nacisk, by jednak każdy musiał być w jakimś klubie.

Jak wpadnę na coś lepszego, to dam znać. Plus wybaczcie mi krzywo posklejane zdania. *jeszcze rozczochrany* Dopiero wstałem.

Ja jestem na tak...
... Ale martwię się jedynie o wykonanie. Nie z każdego przedmiotu są aktywni nauczyciele. Proponowałbym dopuścić możliwość, aby także MG mogli prowadzić wydarzenia za nauczycieli. Przynajmniej do czasu, aż np. nie pojawi się wychowawca rocznika X lub pani z przedmiotu Y.

*zdmuchuje kurz*

Ktoś jeszcze ma jakieś propozycje/sugestie? Bo w sumie tylko trzy osoby póki co wypowiedziały się.

Newt napisał:

Jezu, tak.

Można dać warunek, by nauczyciele organizowali przynajmniej jedną lub dwie lekcje rocznie, a uczniowie w dwóch takich zajęciach uczestniczyli (obojętnie u którego z nauczycieli), by zaliczyć semestr. Czyli na logikę. Uczestniczysz: zaliczasz (frekwencyjnie).  
Myślę, że podczas tych 12 miesięcy w roku uda się upchnąć zajęcia, dając im limit czasowy, by nie ciągnęły się miesiącami. Uwzględnienie warunków (krótsze posty; terminy przy odpisach) mogłoby w tym pomóc.

Idąc tym tokiem myślenia: może osoba z najwyższym poziomem frekwencji otrzymywałaby jakiś bonus? W ramach "bycia bardzo ambitnym otrzymujesz indywidualne zaproszenie do Hollywood, gdzie gwiazdy showbiznesu nauczą cię, jak aktorzyć" – i voilà, mamy zachętę, mamy możliwość zdobycia nowej umiejętności w fajnych, mniej lub bardziej egzotycznych warunkach. Szkoła opłaca wyjazd, opłaca noclegi i żarcie, a ty żyjesz jak gwiazda przez dwa tygodnie w czasie wakacji. Co roku mogą być organizowane inne warianty i/lub kilka opcji do wyboru.
Albo uzna się, że osoba z najwyższym poziomem frekwencji na następny rok ma lajt, bo "jest zwolniona z pisania egzaminów". (?)

Wycieczki, patronat – świetnie.

Plus ruszyłbym jakoś kluby. One są, wszystko fajnie, ale poza tym ich nie widać. Może organizować częstsze wydarzenia, w których mogłyby uczestniczyć? Są przynajmniej dwa "zrzeszenia", które posiadają po 3 członków minimum. Gdyby dorzucić jeszcze jakieś szkolne święta, można podpiąć to pod "zachowanie dumy" – wszak to dyshonor, jeżeli najlepszą grupą organizującą dom strachów w Halloween nie będzie klub zjawisk paranormalnych, a w sztafecie sportowcy nie zajmą pierwszych miejsc.
Tu jestem świadom, że w cholerę sporo zależy od tego, jak zareagują na podobne akcje sami użytkownicy, bo fakt, że ktoś zapisuje się do klubu nie znaczy, że będzie w nim aktywnie uczestniczył (z przyczyn różnych). Nie każdy chce się też angażować aż tak w fabułę forum; ale to pozwoliłoby wyłonić bardziej ambitnych graczy. A ta szczypta rywalizacji czasami pomaga w ruszeniu zakurzonego konta.
edit: A. I dałbym nacisk, by jednak każdy musiał być w jakimś klubie.

Jak wpadnę na coś lepszego, to dam znać. Plus wybaczcie mi krzywo posklejane zdania. *jeszcze rozczochrany* Dopiero wstałem.

Podpisuję się z małym "ale". Nie narzucałbym każdemu klubu.

Z tego co wiem, w Japonii praktycznie każdy należy do klubów. A akcja dzieje się jednak w Japonii.

Wiem. Znam realia. Mówię to głównie z egoistycznych pobudek, bo osobiście wiem, że nie będę mieć czasu na aktywne udzielanie się na lekcjach i w klubie (albo jedno albo drugie), a wiszenie tylko dlatego, że postać musi być w klubie osobiście dla mnie mija się z celem, no chyba, że sami dopuście takie rozwiązanie. c:

Jako opiekun dwóch kont nauczycielskich, podpisuję się pod pomysłem Newta. Ale mi też ta konieczność bycia w klubie ciut... nie pasuje. Chociaż też znam realia japońskie... i tak źle, i tak niedobrze, noż. : |

Ale za lekcjami 2x w roku od każdego nauczyciela stoję murem, tak.

Dziękuję za wypowiedzi. Na dniach (pewnie jutro) skończę temat z systemem nauczania~

Może dodajmy jeszcze jeden rok w edukacji szkolnej? Bo trochę ten czas jednak szybko leci, a jak ktoś nie chce zaczynać edukacje od podstaw, to naprawdę nie wiele czasu spędzi postacią w tej szkole. A naprawdę fajną rzeczą jest szkolna fabuła! Szczególnie problem mają Ci co trafią później na forum, a jeśli idziemy japońskim systemem edukacji, to już końcówka roku całkiem niedługo.

Nie wiem... Osobiście mam mieszane uczucia, bardziej skłaniając się ku "nope", ale poczekam na opinie innych.

Ja w sumie bym nie chciał czegoś takiego. Właśnie tworzę ucznia, a dodatkowy rok, no nie wiem... Inni będą się kisić w klasie, bo kogoś nie było pół roku, zaś druga postać jest już w 3 klasie, podczas gdy ta, która chodziła z tym typkiem jest dalej w pierwszej, ponieważ user po prostu wolniej odgrywa fabułę. Jak mniemam, teraz wszedł system edukacji i chyba jak ktoś nie zaliczy lekcji, to nie zdaje do następnej klasy? To tym bardziej utrudni rozgrywkę tym, którzy grają na prędkości ślimaka lub po prostu wolą skupić się na mniej szkolnych fabułach. Trzy lata to wystarczający okres. Jeśli ktoś chce dłużej bawić się w edukację szkolną, niech postać pójdzie na studia, wspominając w swoich fabułach ten rozwój.

Ewentualnie może celowo nie zdać unikając lekcji. Do zaliczenia roku jest potrzebna frekwencja na 3 lekcjach.

Szanuje opinie na nie, to tylko pomysł~

Nie mogę jednak nic nie odpowiedzieć, bo o ile zdanie szanuje, to powody wydają mi się.. nie pasujące.

1. "Inni będą się kisić w klasie, bo kogoś nie było pół roku, zaś druga postać jest już w 3 klasie, podczas gdy ta, która chodziła z tym typkiem jest dalej w pierwszej, ponieważ user po prostu wolniej odgrywa fabułę." - To jest nie odnośnie dodatkowego roku, a systemu edukacyjnego wprowadzonego przez Kota. Ponadto, jeśli nie jesteś w stanie zaliczyć w ciągu roku (To trochę jednak długo..) tylko 3 lekcji to trochę.. zastanawiające zaangażowanie. Już na sam start. No bo nie ma mowy bez tego o przejściu do jakiejkolwiek klasy dalej. A to dokładnie sobie własnoręcznie kolejnych lat.

2. To tym bardziej utrudni rozgrywkę tym, którzy grają na prędkości ślimaka lub po prostu wolą skupić się na mniej szkolnych fabułach. - To nadal nie jest argument przeciw dodatkowemu roku. Ponieważ on doda Ci po prostu rok nauki. Nie każe szybciej odpisywać posty. Nawet jest chyba na plus dla tych wolniej piszących. Bo mogą dłużej się nacieszyć szkołą i rzeczami z nią związanymi, których wiele ich omija przez ich tempo, bądź samym fakcie bycia uczniem. Bo jak widzę sprawiasz wrażenie, jakby nie ciekawiły Cię zbytnio rzeczy odnośnie szkoły.

3.  Jeśli ktoś chce dłużej bawić się w edukację szkolną, niech postać pójdzie na studia, wspominając w swoich fabułach ten rozwój. - Właśnie stąd ten problem. Widzisz jest duża różnica tutaj między graniem studentem, a osobą w tej szkole. Kiedy grasz w tej szkole masz: duży rodzaj lokacji w budynku szkolnym, szkolne kluby, relacje z kolegami i nauczycielami, a także lekcje. Idąc na "studia" nie masz nic poza faktem, że twoja postać to student.

Druga kwestia jest taka, że rozgrywka dzieje się w Japonii. I bazujemy na japońskim systemie. A tam, jakby na to nie patrzeć, są trzy klasy licealne.

Btw. zawsze mogę wam stworzyć temat z uniwerkiem >D