Gość Gość
| Temat: Nora Sabi Pon Maj 16, 2016 6:57 pm | |
| Idziemy prosto, skręcamy w lewo, znowu przez chwilę prosto i naszym oczom powinien ukazać się mały, jasny dom. Zadbany, całkiem ładny, wyglądający na nowoczesny, dom jak chyba każdy inny w tej dzielnicy. W łatwy sposób można go odróżnić od reszty. Okna prawie zawsze zasłonięte roletami, drzwi zawsze zamknięte na wszystkie możliwe zamki, co sugeruje tylko jedno - goście nie specjalnie mile widziani. Witam w dziurze Sabry. Wieczór. Sabra, dla odmiany, zamiast siedzieć w domu i się lenić, postanowiła wyjść na zewnątrz. Bo czemu by nie. Ale nie na spacer - po prostu, żeby posiedzieć na świeżym powietrzu i...oczywiście, słuchać muzyki. Dosłownie zeskoczyła z łóżka, a raczej materaca na podłodze i zgarniając ze stolika nocnego MP4 i słuchawki wybiegła w stronę wyjścia. Chwila męczenia się z otwieraniem drzwi zamkniętych jak zwykle na pierdyliard zamków i już mogła cieszyć się rześkim, wieczornym powietrzem. Przysiadła na murku, wyciągnęła z kieszeni spodni odtwarzacz który w biegu zdążyła tam schować i założyła słuchawki. Ale tylko na jedno ucho. Tak też do prawego ucha Sabi docierała dobrze znana jej melodia " Good Enough" autorstwa Lifehouse, a lewe ucho nasłuchiwało wszelakich dźwięków które mogłyby oznajmić czyjeś przybycie. Nigdy nie wiadomo kiedy będzie trzeba wiać, takie to niebezpieczne czasy i nie wiadomo kto się panoszy po ulicach. Siedziała chwilę w ciszy, z zamkniętymi oczami, i nawet nie zorientowała się kiedy zaczęła śpiewać. - It seems the more we talk, The less I have to say, Let's put our differences aside, Wanted to make your proud, But I just got in your way, I found a place that I can hide...Jednak oczywiście, Sabra to Sabra, i gdy zaczyna śpiewać, robi to wyjątkowo głośno, więc nie zdziwię się jeśli jej piękny głosik zwabi tu jakiegoś ciekawskiego jegomościa. |
|